Nie udał się piłkarzom MKS-u mecz z Bieruńską Unią. Po zaciętym boju w deszczowej aurze ulegli 1:2. MKS przeważał całe spotkanie, stworzył kilka znakomitych okazji do zdobycia goli, ale niewykorzystane zemściły sie okrutnie. Pierwszy gol dla Unii – zdobył go dość przypadkowo Trojanowski w 18 minucie – padł po tym jak bramkarz Unii Franczuk, obronił strzał Magiery w sytuacji sam na sam. W pierwszej połowie jeszcze raz Sławek miał dogodną okazję , ale jest strzał z 2 metrów także zatrzymał bramkarz Unii, ponadto groźnie strzelał Bomba z 30 metrów, ale piłka minimalnie minęła słupek. Lędzinianie dopięli swego tuż przed przerwą, gdy karnego na gola zamienił nasz najlepszy strzelec, czyli Magiera. Po przerwie Sławek miał jeszcze dwie dogodne okazje, ale najpierw uderzył niecelnie po podaniu Samka, a za drugim razem znów Franczuk instynktownie odbił jego strzał z kilku metrów. Gola mógł jeszcze zdobyć Wyskocki, ale obrońcy w ostatniej chwili zablokowali Andrzeja w sytuacji sam na sam. Także te okazje się zemściły, nastąpiła 64 minuta meczu, sędzia puścił akcję mimo spalonego i Kańtor wyprowadził Unię na prowadzenie. Do końca meczu trwał napór MKS-u, lecz niestety naszej drużynie nie udało się już odmienić losów spotkania.

żółte kartki: Gołaś, Bednarek, Magiera, Bomba.

MKS: Mokry, Gołaś, Sopelewski, Bednarek, Bomba, Gardawski, Matysek, Samek (Napieraj`75), K.Firlej (Sowik`80), Dendys (Wyskocki`20), Magiera.

Kolejny mecz w niedzielę o 16:30 w Cielmicach z Ogrodnikiem