1,7 bramki na mecz. Tak jest średnia zdobycz bramkowa naszych piłkarzy w tym sezonie. Niby nie wygląda to źle, a jednak – wziąwszy pod uwagę stwarzane przez MKS okazje – pozostaje spory niedosyt.

Gra lędzinian może się w tym sezonie podobać, idą do przodu i stwarzają dużo zamieszania w szeregach obronnych gości. Z jednej strony rzecz biorąc, nie było jeszcze w rundzie jesiennej meczu, w którym kończylibyśmy spotkanie z zerowym kontem. Z drugiej zaś, ogrom stwarzanych szans wywołuje frustracje z powodu strzeleckiej nieporadności.

Skoro więc i teraz Lędziny plasują się w pierwszej połówce tabeli, to o ileż „oczek” wyżej mogliby być, gdyby nie strzelali ślepakami…? No cóż, trzeba się wreszcie odblokować. Okazja nadarza się już w sobotę. Oto podejmujemy Orła Mokre, który we wszystkich dotychczasowych meczach wyjazdowych tracił średnio… 4 gole! Wcale byśmy się nie obrazili, gdyby nasi gracze pomogli im utrzymać niechlubną „passę”…

Nie trzeba dodawać, że wszystkie wyjazdy Orzeł przegrał. Mimo to… jest sklasyfikowany wyżej niż MKS, a zawdzięcza ten fakt doskonałej postawie w meczach u siebie. Nawet i tam jednak w końcu znaleziono na nich sposób i Piasek wracał tydzień temu do domu z pełną pulą.

Podczas gdy MKS miewa tendencje do łapania frajerskich remisów, nasi przeciwnicy takich rozstrzygnięć póki co „nie uznają”. Skoro tak, to niech przywiozą z Lędzin raczej szóstą porażkę niż szóste zwycięstwo do kolekcji…

 Wszystkich sympatyków lędzińskiego futbolu zapraszamy zatem do oglądania piłkarskich poczynań już w sobotę o godzinie 15:30.