Wczorajsze popołudnie ligowe nie okazało się zbyt szczęśliwe dla naszych rezerw. Nasza drużyna uległa bowiem Leśnikowi Kobiór 1:3 (0:1), tym samym notując drugą porażkę z rzędu. 

Zapewne inaczej wyobrażaliśmy sobie „lany poniedziałek”, a jak już to po zwycięstwie MKS’u. Rezerwy zaczęły mecz bardzo dobrze, zawodnicy stosowali skuteczny pressing, dzięki któremu przeciwnicy parę razy pogubili się w obronie i mało brakowało aby dwa takie błędy przyniosły Lędzinom gole. MKS starał się grać skrzydłami, stworzył sobie parę sytuacji, ale niegroźnych dla rywali, co nie przyniosło efektu w postaci gola. Im dłużej trwała pierwsza połowa tym lepiej radził sobie Leśnik, zawodnicy coraz pewniej zaczęli sobie poczynać na połowie MKS’u Lędziny, co przyniosło im parę dogodnych sytuacji. Lędziny pomimo starań w obronie niestety dały sobie strzelić bramkę tuż przed końcem pierwszej połowy. Druga połowa, a szczególnie jej pierwsze minuty, znów rozgrywały się pod dyktando MKS’u, który znów napierał i próbował stworzyć sobie dogodną sytuację, ale każda próba kończyła się brakiem ostatniego podania lub zdecydowania. Brakowało prób strzałów i szybszego zakończenia akcji. Zbyt dużo nie potrzebnej wymiany podań i kombinowania. Lędziny dzięki dobremu pressingowi miały kolejną sytuację, kiedy błąd obrońców wykorzystał pomocnik Lędzin, który radząc sobie z obroną rywala zbyt wcześnie zdecydował się na strzał i piłka poszybowała ponad bramką przeciwnika. A jak wiemy niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i znów im dalej w las lepiej radził sobie Kobiór. Wiele kłopotów przysporzyła również Lędzinom czerwona kartka, w rezultacie czego musieli sobie radzić w 10tkę. Mimo to MKS radził sobie całkiem nieźle, ale przy stracie drugiego gola fatalny błąd popełnił napastnik rezerw, który podał piłkę wprost pod nogi rywala pod własną bramką, a przeciwnik wykorzystując to uderzył bez zastanowienia po ziemi w prawy róg bramki z 11m nie dając szans Gawlikowi. Mimo gry w osłabieniu Lędziny zdobył gola, strzelcem trafienia, które dawało jeszcze szansę na chociażby remis był Marcin Majer, który strzelił gola bezpośrednio z rzutu wolnego. Niestety nie udało się ugrać nic więcej z przodu rezerwom, a gola tuż przed końcem spotkania zdobył jeszcze Leśnik ostatecznie dobijając rywala. Niestety większość strat bramek to w dużej mierze błędy MKS’u, które rywal skutecznie wykorzystuje, tak samo jak było to w spotkaniu z Goczałkowicami. Rezerwom pozostaje ciężka praca nad własną grą i więcej walki o lepszy rezultat spotkań.

Leśnik Kobiór 3:1 (1:0) MKS II Lędziny

W najbliższą sobotę (tj. 22 kwietnia) rezerwy czeka trudny mecz na wyjeździe z obecnym liderem rozgrywek Polonią Międzyrzecze. 

Kartki:

żółte: P.Majer, M.Majer, Szprengiel

czerwona: Karwat 63`

Gol dla MKS’u: 83′ Marcin Majer

Gole dla Leśnika: 43′ Patryk Maiczek, 67′ Paweł Paliczka, 89′ Rafał Ulman

Skład rezerw: Gawlik – Czudaj, Giza (Łyżwiński 75), Janik, Karkoszka (Hudy 46), Karwat, P.Majer, M.Majer, Szprengiel, Nowrocki (Klimza 75), Sieradzki.

W pozostałych meczach:

LKS Brzeźce 1:2 LKS Woszczyce

UKS Warszowice 4:0 LKS Wisła Mała

Polonia II Łaziska Górne 0:1 Unia Bieruń Stary

Czarni Piasek 4:3 LKS II Goczałkowice Zdrój

ZET II Tychy 2:4 Polonia Międzyrzecze

Krupiński II Suszec – LKS Mizerów (mecz odwołany)