Oto pomeczowa relacja trenera Idczaka z Cielmic. Zaczniemy od zaległości w postaci składu:
Gąsior Ł. – Bednarek, M.Roszak, Karlik, K. Firlej – Ingram (75 Frukacz), Skutela, Śliwa, G.Kostrzewa (80 Gajewski) – Kapela, Gąsior A. (67 Samek).
„Wierzę, że na dobre odblokowaliśmy się strzelecko, już puchar z Siódemką był dobrym prognostykiem, tak też było w sobotę. Gdybyśmy wykorzystywali we wcześniejszych meczach swoje sytuacje, na pewno nasze miejsce było by dużo lepsze, ale nie ma co gdybać. Sobotni mecz dobrze się zaczął szybko strzelone bramki ustawiły mecz, dominowaliśmy w każdym elemencie gry. Bardzo pewnie z tyłu grała doświadczona obrona z Bednarkiem i Firlejem dowodzona przez Roszaka i Karlika. W środku grę prowadził Śliwa, a defensywny Skutela był nieoceniony w odbiorze i pierwszym podaniu. Pierwszą bramkę po pięknych klepkach zdobył w sytuacji sam na sam Kostrzewa i prowadziliśmy 1-0. „Kostek” był niezwykle aktywny z lewej strony, podobnie jak młody Ingram. Druga bramka to odbiór Śliwy, zagranie głową Skuteli i nasz snajper Kapela podwyższa wynik. Trzeci bramka to znów ładna akcja Kostrzewy, który wrzuca piłkę w pole karne do Kapeli, uprzedza go obrońca i pakuje piłkę do własnej bramki. Później następuje chwila rozluźnienia i piękny strzał mojego kolegi Rafała Dąbrowskiego i mamy 3-1. Przed przerwą powinniśmy zdobyć jeszcze dwie bramki, ale sam na sam sytuacji nie wykorzystał Kapela, a strzał Ingrama w dobrej sytuacji był niecelny. Po przerwie obraz gry się nie zmienił – dalej atakowaliśmy i stwarzaliśmy świetne okazje. Bramki w tej części dołożyli po zagraniach głową Ingrama Śliwa i Kostrzewa. Na koniec tracimy niepotrzebną bramkę i mecz kończy się wynikiem 2-5. Strzeliliśmy pięć bramek, a mogliśmy jeszcze dołożyć raz tyle, świetnie z dystansu strzelał Śliwa ale jego soczyste strzały minimalnie mijały bramkę.
Zwycięstwo dedykujemy Underkowi i jego wybrance z okazji ślubu oraz gospodarzowi Heńkowi z okazji urodzin. Oby za tydzień z Bełkiem było podobnie!”