W niedzielę 10 czerwca po zakończeniu ostatniego ligowego meczu z JUWe Jaroszowice, zakończonego rezultatem 3:1, juniorzy MKS-u Lędziny mogli rozpocząć świętowanie tryumfu w tychże rozgrywkach w sezonie 2011/2012.

I choć w ostatnim tygodniu nadeszła wiadomość o weryfikacji rezultatu tego ostatniego pojedynku jako walkower 3:0 na korzyść drużyny z Jaroszowic (występ nieuprawnionego zawodnika w barwach MKS-u), to końcowego układu tabeli nie jest to w stanie odwrócić.

Podopieczni Mariusza Gajewskiego po fantastycznej rundzie wiosennej, w której odnieśli komplet dziewięciu zwycięstw, wiosną nieco zwolnili tempa gubiąc kilkanaście punktów, lecz ostatecznie zakończyli rozgrywki z siedmiopunktową punktową przewagą nad drugą w tabeli Iskrą Pszczyna. Na dorobek 40 punktów zdobytych w całych rozgrywkach złożyło się: 13 zwycięstw, 1 remis i 4 porażki. Po weryfikacji jest to 37 punktów: 12 wygranych, remis i 5 porażek. MKS w tabeli o 4 punkty wyprzedził więc Iskrę Pszczyna, która dzięki świetnej postawie w rundzie wiosennej wskoczyła na fotel wicelidera.

Najlepszymi strzelcami drużyny okazali się: Grzegorz Cuber – autor 15 goli oraz Nikodem Nagi – zdobywca 11 bramek. Łącznie MKS zdobył 49 bramek (w tabeli po weryfikacji widnieć będzie 46).

Pozostałe gole zdobyli:

3 – Fąfara, Janik, Kaczmarek, R.Papacz

2 – W.Cuber, Maniura

1 – Białorucki, Ł.Gąsior, Mróz, Lis, Michalski, Ziółkowski, samobójcza.

Przypomnijmy, to drugi w ostatnich latach tytuł juniorów MKS-u, a poprzedni w 2008 r. wywalczyła drużyna prowadzona przez Kazimierza Rozmysłowskiego.

Szkoda tylko, że włodarze piłkarskiego podokręgu Tychy zdecydowali, że wręczenie okolicznościowego pucharu zwycięskiej drużynie odbędzie się dopiero po zweryfikowaniu wszystkich rezultatów ligowych, a tym samym – nastąpi zapewne na początku kolejnych rozgrywek, czym odebrali możliwość celebrowania zwycięstwa w rozgrywkach tuż po ich zakończeniu, choć może – jak pokazuje czas, mieli rację….

Wiadomo, że drużynę w nowym sezonie ponownie poprowadzi Mariusz Gajewski, którego czeka jednak sporo zmian w kadrze. Wiek juniora kończy się bowiem kilku zawodnikom, a wśród nich filarom defensywy: Arkadiuszowi Smolorzowi, pewnemu punktowi drużyny w bramce: Łukaszowi Gąsiorowi, ponadto Mateuszowi Kalickiemu, Adamowi Fukaczowi i Grzegorzowi Michalskiemu.

Całej drużynie nalezą się duże podziękowania za walkę i ambicję w toku całych, niełatwych przecież rozgrywek. Mimo, że drużyna wiosną przeżywała trudne momenty, a niektórzy już zwątpili w możliwość odniesienia sukcesu w postaci tytułu mistrzowskiego w TLJ, wszystko skończyło się szczęśliwie. Tajemnica sukcesu tkwi zapewne w dobrej atmosferze w drużynie, szerokiej kadrze i dobrej współpracy trenera z zawodnikami. Mariusz Gajewski potrafił także znaleźć wspólny język z trenerem I drużyny Sebastianem Idczakiem, tak więc roszady kadrowe pomiędzy dwiema drużynami były czytelne. W pierwszej drużynie w minionym sezonie zadebiutowali Arek Smolorz, Grzegorz Cuber, Zbyszek Janik i choć grali głownie w końcówkach spotkań, pokazali że mają ambicje i możliwości wdarcia się do kadry pierwszej drużyny na stałe. Grzegorz Michalski, Łukasz Gąsior czy Kamil Ingram w tej kadrze znajdują się już dłużej. A w kolejce stoją gracze, którzy mają potencjał, by powalczyć o miejsce w pierwszej drużynie… Do tego jednak potrzebne jest zaangażowanie w treningi, którego czasem chyba jednak brakowało, więc to będzie także zadaniem dla opiekunów drużyny, by zawodników do tego zmobilizować.

Na określenie, która drużyna – oprócz GTS-u Bojszowy – spadnie z ligi, należy poczekać do ostatecznego zweryfikowania rezultatów ligi, a zwłaszcza nierozegranego meczu Sokoła Wola z LKS Studzionka.

Czekamy na nowy sezon i walkę o obronę tytułu! Wszak tytuł zobowiązuje!