Oto komplet rozstrzygnięć w 28 kolejce rozgrywek klasy okręgowej grupy tysko-bielskiej, która przyniosła przełom w do tej pory zgodnie i regularnie punktującej czołówce. Porażka GLKS-u z ZET Tychy (od prowadzenia 3:1 wilkowiczan do porażki 3:4), przy jednoczesnej wygranej MKS-u, oznacza awans lędzinian na pozycję lidera. Spotkanie z BTS Rekord II z 29 kolejki urasta do rangi meczu sezonu!

Trener Adrian Napierała miał przed meczem nie lada orzech do zgryzienia, jeśli chodzi o skład. Trzeba było pogodzić interes zespołu, tak zestawić skład w sposób możliwie silny, ale i jednak zabezpieczyć zawodników zagrożonych pauzami kartkowymi. Stąd Dariusz Zygma zaczął mecz na ławce rezerwowych, zastępując  w przerwie kontuzjowanego Józefusa. Jeśli chodzi o pozostałych zagrożonych to Śliwę, czy Kostrzewę skutecznie zastąpili Ingram i Gardawski. I trzeba przyznać, że decyzje trenera Napierały okazały się słuszne. Trzeba jednak przyznać uczciwie, że Iskra wysoko postawiła poprzeczkę. W początkowej fazie meczu defensywa MKS nie stanowiła monolitu, ale kilku dobrych szans pszczynianie szczęśliwie nie zamienili na gola. Gdy MKS zaatakował, to od razu trafił Karol Nowrocki i było 1:0. Celne uderzenie po krótkim rogu było nie do obrony. MKS stwarzał kolejne szanse, m.in. Wójcik trafił w słupek, ale prowadzenie podwyższył w 26 minucie po akcji Todorskiego, który wyłożył piłkę Śliwie przed pustą bramkę. Przed przerwą Iskra pokazała, że nie zamierza składać broni, a piękne trafienie Kondziołki z woleja z 16 m potwierdzało te aspiracje. W drugiej połowie obie drużyny stwarzały kolejne szanse, ale to MKS pierwszy zaskoczył rywala. Wójcik po indywidualnej akcji trafił z 16 m, a piłka odbijając się od słupka po płaskim strzale zatrzepotała w siatce. Lędzinianie próbowali atakować, ale razili nieskutecznością (przykładem nie wykorzystane okazje Gardawskiego, czy Varvarynetsa po fantastycznym podaniu Rzepy z głębi pola). Na domiar złego strzał życia Mąki z 30 m po rękach Kuchty wpadł do siatki. Można by rzec, że w razie napływania kolejnych informacji z Wilkowic, gdzie ZETka zaczynała odrabiać straty paraliżowała naszych piłkarzy. Gdy okazało, że tyszanie prowadzą, MKS zaczął uważniej grać w defensywie, nie rzucając wszystkich sił do przodu. A po końcowych gwizdkach, po początkowym niedowierzaniu, piłkarzom i sztabowi udzieliła się atmosfera radości. Ale i zrozumienia powagi szansy jaka otwiera się przed zespołem. A o tym zadecyduje mecz w Bielsku-Białej.

Bielszczanie wykorzystali także swoją szansę i pokonując w niedzielnym meczu KS Bestwinka, awansowali na fotel wicelidera. Niedzielny mecz obu zespołów zapowiada się pasjonująco. Nie mniej jednak, na dwie kolejki przed końcem MKS prowadzi w tabeli z dorobkiem 75 punktów, przed BTS Rekord II (73 pkt) i GLKS Wilkowice (72 pkt).

Jeśli MKS nie przegra, to w ostatnim meczu z Pasjonatem wszystko będzie miał w swoich rękach. Trzeba jednak pamiętać, że Rekord także rzuci wszystkie siły na niedzielny mecz na szczycie. Z kolei, ewentualna wygrana Rekordu jeszcze bardziej zagmatwa sytuację w grupie, stawiając w roli faworyta zespół, który do niedawna wszyscy traktowali jako „ten trzeci”.

Mecz z Iskrą tak podsumował trener Adrian Napierała, jednocześnie zapowiadając już kolejne ligowe spotkanie:

„Graliśmy z dobrze zorganizowanym zespołem oraz próbującym grac w piłkę, a to zasługa trenera Kupisa, który zrobił dobra robotę od ostatniego naszego spotkania z Iskrą. Samo spotkanie dopiero w końcówce było emocjonujące, kiedy straciliśmy bramkę na 3:2 i do zawodników dotarła wiadomość, że możemy zostać liderem na dwie kolejki przed końcem sezonu. Niepotrzebnie, bo cały czas próbuje wpajać zawodnikom, że na boisku emocje nie są sprzymierzeńcem i bardzo dobry zespół na chłodno rozgrywa swoje spotkania, wygrywa je realizując swoją grę i plan. Zostały dwie kolejki do końca i ta chłodna głowa będzie tym bardziej teraz potrzebna. Jedziemy za tydzień do zespołu który, ma największe możliwości w tej lidze: finansowe, organizacyjne, jak i personalne i to Rekord będzie faworytem.Czeka nas super mecz , mam nadzieje ze kibice dopiszą w Bielsku, a my dorównamy faworytowi w naszej grupie i to będzie świetny mecz !”

MKS Lędziny – Iskra Pszczyna 3:2 (2:1) Nowrocki 6, Śliwa 24, Wójcik 58 – Kondziołka 40, Mąka 76

MKS: Kuchta – Piekielny, Józefus (Zygma 46), Todorski, Nowrocki (S.Krakowiak 85), Miklosh, Śliwa (Ingram 65), Varvarynets, Wójcik, Śliwa, G.Kostrzewa (Gardawski 75), S.Rzepa.

Iskra: Woźnica – Bryczek (Wandzel 67), Zjawiński, Mąka, Zieliński (Bała 75), Żelazo, Komraus, Waleczek, Ryguła, Kondziołka, Bohm.

kartki: brak

W innych meczach:

Czarni Jaworze – Ogrodnik Cielmice 8:1 (3:1) Waliczek 10, Harat 28, Ścibor 41, Sztykiel 62,90, Pustelnik 66, Koperniak 79, Krawczyk 85 – Michalak 34,
JUWe Jaroszowice – Pasjonat Dankowice 7:2 (5:0) Matysek 6, Czupryna 27, Banaś 32,61, Cibor 34,45, Woźniak 89 – Ogiegło 56, Sadlok 82,
Piast Gol Bieruń – GTS Bojszowy 1:2 (0:0) Lichota 60 – Pająk 90 sam. Bula 90+4,
GLKS Wilkowice – ZET Tychy 3:4 (2:0) Kasprzycki 36, Kępys 38k, 59 – Zamojda 54k.,74, Migdał 78, Krupiński 90+1,

5 czerwca 2021 (niedziela)

KS Bestwinka – Rekord II Bielsko-Biała 0:2 (0:1) Walaszek 31, Profic 70,

LKS Wisła Wielka – BKS Stal Bielsko-Biała 4:5 (3:2) Ploch 11, Wilk 16,26, 71 – Tański 23, Wojtyłko 33, 50,60,63,

LKS Łąka – LKS Studzienice 2:3 (0:2) Kowalczyk, Ochodek – Galoch, W.Janosz, Duda

Niedzielne (12 czerwca, godzina 13.00) spotkanie w Bielsku-Białej odbędzie się na obiekcie przy ul. Startowej 13.

Zdjęcia: Andrzej Puchała (www.iskra-pszczyna.pl)