W dniu wczorajszym (19.06) MKS Lędziny w ramach 12 kolejki rozgrywek w grupie mistrzowskiej mierzył się w Dankowicach z miejscowym Pasjonatem, który jako jedyny zespół w tegorocznych rozgrywkach dwukrotnie okazywał się lepszy od zespołu trenera Napierały. Niestety, także i tym razem to przeciwnik był górą…. Taki rezultat poważnie komplikuje sytuację MKS-u, w kontekście rywalizacji o awans do IV ligi. Piłkarze z Bestwiny (zagrają jeszcze z Pasjonatem i LKS Łąka) mają wszystko w swoich rękach.
Pasjonat – MKS 3:2 (1:0) Gołąb 4,89, Korczyk 64 – Kraus samobójcza 55, Śliwa 69k.
MKS: Kuchta – Olczak (Mielec 20), Piekielny, Józefus, Bednarek, Statkiewicz, Ingram (S.Rzepa 12), Zygma, Śliwa, G.Kostrzewa, Gnojczewski (Malicki 72).
żółte kartki: Śliwa, Piekielny, Mielec.
„Sobotnia wizyta lidera „okręgówki” w Dankowicach zwiastowała sporą dawkę emocji. Te istotnie przez cały mecz kibiców trzymały w napięciu.
Najistotniejsza była jednak klamra, która arcyciekawą batalię „spięła”. Mowa o golach, które protokół strzelecki zainicjowały, a następnie go zamknęły. Oba to dzieła rzadkiej urody, a w roli głównej wystąpił po dwakroć Bartłomiej Gołąb. Pomocnik Pasjonata stosownie w 4. i 89. minucie decydował się na uderzenia z okolic 30. metra, w fantastycznym stylu pokonując golkipera lidera „okręgówki”. Trafienia te przedzielił celny strzał głową Daniela Korczyka, który w 64. minucie skorzystał z dokładnego dośrodkowania z rzutu rożnego Błażeja Cięciela.
Bramki opisane powyżej przyczyniły się do wygranej ekipy z Dankowic, choć konkurent opór zdecydowany postawił. Piłkarze z Lędzin znajdywali sposób na Dominika Krausa i wyrównywali wynik na 1:1, a później 2:2, by jednak wyższość Pasjonata uznać po końcowym gwizdku sędziego. – Ośmielę się stwierdzić, że o tego jednego gola byliśmy drużyną lepszą – przyznaje trener gospodarzy Artur Bieroński.
– Pierwsza część była wyrównana. Rywal częściej operował piłką, ale czasami nic z tego nie wynika i tak właśnie to wyglądało – opisuje szkoleniowiec Pasjonata, którego podopieczni mogli MKS skarcić za sprawą groźnie uderzających Wojciecha Sadloka czy Jakuba Ogiegło.
Odsłona rewanżowa to także szanse dankowiczan. W 47. minucie próbę z 7. metrów Krzysztofa Łaciaka obronił golkiper gości. Górą był również, kiedy w 60. minucie niepokoił go Gołąb. – Obawialiśmy się tej połowy meczu, ale przy upalnej pogodzie wytrzymaliśmy wymianę ciosów – dodaje Bieroński.”
za www.sportowebeskidy.pl
We wtorek (22.06.) o godzinie 178.00 MKS rozegra awansem mecz 14 kolejki z BTS II Rekord Bielsko-Biała (boisko przy ul. Startowej 13).
W innych meczach:
Czarni – LKS Bestwina 1:5 (0:3) Wajdzik 77k. – Wilczek 5,56, Włoszek 21, 45, 67
BTS Rekord II – LKS Łąka 4:0 (1:0) Dudajek 41,N. Wróblewski 70, Wróbel 81, Woźniak 86
LKS Studzienice – GTS Bojszowy 1:1