Dzisiejszy mecz nie był najlepszy dla naszych rezerw, które po serii zwycięstw przegrały dziś na własnym boisku z Czarnymi Piasek 1:3 (1:0). Gra nieco posypała się w drugiej połowie i to przeciwnicy przejęli inicjatywę. Ozdobą spotkania był gol Sosnowskiego, który niestety nie dał naszym rezerwom zwycięstwa. 

Tak padały bramki:

1:0 – Sosnowski zauważa wysuniętego bramkarza przeciwnika i ledwo wchodzą na połowę przeciwnika oddaje silny strzał, piłka lobuje bramkarza i od słupka wpada do bramki. Piękny gol z dystansu dający prowadzenie Lędzinom.

1:1 – Nieco kontrowersyjna sytuacja, piłka w polu karnym MKS’u przejęta tuż przy linii końcowej, zawodnicy zaspali nie wiedząc czy piłka wyszła z boiska czy nie, a przeciwnicy wykorzystując to wykładają piłkę i trafiają do pustej bramki.

2:1 – Akcja niemalże taka sama jak poprzednia, ale tym razem pewna, piłka na prawym skrzydle zagrana w pole karne w które z za pleców naszych obrońców wpada napastnik rywali i z bliska pakuje piłkę do  bramki.

3:1 – Końcówka meczu, akcja rywali lewym skrzydłem. Piłka wrzucona w pole karne, piłka głową strącona pod nogi napastnika rywali, a ten pakuje ją do siatki tuż przy słupku nie dając szans Gawlikowi.

Bramka dla MKS’u: Sosnowski

Żółte kartki: Karwat, Adamus, Kostrzewa.

Pierwsza połowa była całkiem wyrównana, piłka przenosiła się raz pod bramkę Czarnych by potem powędrować pod pole karne Lędzin. Świetne uderzenie Sosnowskiego tuż przed przerwą dało prowadzenie MKS’owi, ale poza tym nie było zbyt kolorowo, ale nie chodzi tu o grę, a o sytuacje, których całą masę nie wykorzystali napastnicy Lędzińskich rezerw. Przy sytuacji sam na sam najpierw pomylił się Szprengiel, a chwilę później Marszałek mając sytuację oko w oko z bramkarzem zbyt długo zwlekał ze strzałem. W świetnej sytuacji znalazł się również Majer wychodząc do piłki w tempo, ale niepotrzebnie podawał tuż przed bramkarzem do będącego na pozycji spalonej kolegi zamiast samemu wykańczać akcję. Słowa trenera po meczu chyba dobitnie podsumowują cały mecz, bo MKS praktycznie „przegrał wygrany mecz”. Dobrą skuteczność natomiast pod bramką pokazali rywale, którzy stwarzając sobie mniej klarownych sytuacji wygrali mecz. Ale trzeba grać dalej i zdobywać punkty, na rewanż przyjdzie czas, a to dopiero pierwsza porażka rezerw MKS’u Lędziny, która nic nie przekreśla.

Skład rezerw: Gawlik – Karwat, Kostrzewa, Adamus, Hudy, Sosnowski (Herian 85), Malik (P.Duda 46), Majer, Giza, Marszałek (Klement 85), M.Szprengiel.