Wczoraj o godzinie 18:00 w Pawłowicach swój mecz rozgrywali Juniorzy MKS’u Lędziny, ulegając drużynie Pniówka Pawłowice 7:1 (3:1).
Lędziny mierzyły się z całkiem innym zespołem niż ten, z którym walczyli w pierwszy spotkaniu, dla przypomnienia zwyciężyli 4:3. Mecz był bardzo trudny, w spotkaniu dominowali przeciwnicy, ale to nie przeszkadzało temu aby stworzyć sobie parę na prawdę dogodnych sytuacji. Sytuacji nie brakowało, i to Lędziny mogły jako pierwsze wyjść na prowadzenie. Na pewno szkoda zmarnowanych akcji napastników MKS’u Adamusa i Marszałka, strzałów Sieradzkiego z którymi z trudnością radził sobie bramkarz rywali, lub całkiem dobrych, ale nie wykorzystanych stałych fragmentów gry. Piłka nożna to gra błędów i nawet pomimo dobrego ustawienia w obronie, to właśnie błędy decydowały o stracie goli. Juniorzy grali w osłabionym składzie poprzez nie obecność Hudego i Loski, na dodatek trener Rozmysłowski nie miał do dyspozycji żadnych zmian. A dla nowych twarzy w zespole juniorów, mecz był najwyraźniej zbyt trudny, ale mieli szansę pokazać się. Do gry powrócił także kontuzjowany wcześniej Nowrocki.
Tak padały bramki:
-Dobre zagrania między obrońców MKS’u, pomocnik rywali przyjmuje piłkę przekłada na prawą nogę i silnym strzałem w samo „okno” bramki zdobywa pierwszą bramkę dla Pawłowic, bramkarz nie miał szans.
-Kolejna stracona bramka przez złe wybicie piłki przez obronę po stałym fragmencie gry na 16 metr, do piłki w pełnym biegu dopada obrońca rywali ioddaje mocny strzał w prawy dolny róg bramki, po raz kolejny Apajewski bez szans.
-Błąd obrońcy MKS’u, który chciał spokojnie odprowadzić piłkę do lini brakowej, niespodziewanie z zza pleców wybiega napastnik rywali nie daje piłce uciec i wykorzystując błąd oddaje strzał na krótki słupek tym samym zdobywając gola na 3:0.
-Juniorzy w końcu się obudzili i zdobyli gola. Mocny wyrzut z autu w pole karne przez Adamusa, w polu karnym piłkę głową musnął Sieradzki, jednocześnie myląc bramkarza i zdobywając bramkę na 1:3.
-Wrzutka z rzutu rożnego w pole karne MKS’u, do główki najwyżej wyskakuje napastnik rywali i zdobywa gola na 4:1 dla Pawłowic.
-Akcja środkiem boiska, przerzut piłki na prawe skrzydło, tam pomocnik rywali szybko urywa się obrońcom i silnym strzałem na dłuższy słupek bramki zdobywa 5 bramkę dla Pawłowic.
-Kolejna akcja środkiem boiska, zagranie piłki na skrzydło, pomocnik rywali wpada w pole karne i wystawia piłkę koledze na pustą bramkę, a ten nie myli się i zdobywa gola na 6:1.
-Akcja w końcówce meczu, pomocnik rywali ogrywa dwóch obrońców wykłada piłkę na 5 metr między obrońców a bramkarza, a napastnik rywali wpada w pole karne i lekkim strzałem od słupka zdobywa bramkę na 7:1.
Juniorom pozostaje zapomnieć o złym meczu i zmobilizować się na kolejne spotkanie, tym razem u siebie w niedzielę 22 maja z drużyną Suszca.
Skład Juniorów: Apajewski – Czudaj, Białoń, Buchała, Szweda, Nowrocki, Siwek, Giza, Sieradzki, Marszałek, Adamus.
W innych meczach: Rekord – Trójka 3:0,