W meczu bez większej historii MKS Lędziny planowo pokonał Przełom Kaniów 5:0 (2:0). Lędzinianie ustalili sobie szybko mecz zdobywając dwa gole, a następnie nieco zwolnili tempo. Nie ma się czemu dziwić, wszak w upalnej aurze bardziej właściwa byłaby kąpiel w pobliskim basenie. Gdy po przerwie MKS podkręcił obroty, bez trudu szybko strzelił trzy gole i rozstrzygnął mecz, a kibice znów mieli powody do zadowolenia. Za tydzień w Bestwince (niedziela 16.08., godzina 17.00), dość chyba nieoczekiwanie, gramy mecz na szczycie z wiceliderem, który dziś pokonał LKS Bestwina.
Tradycyjnie nie zabrakło ładnych bramek. Pierwsza padła po zespołowej akcji: dośrodkował Olszowski, piłkę głową na długim słupku strącił Ingram, a z bliska wolejem trafił Śliwa. Po kilku minutach płaskim strzałem po dośrodkowaniu Gnojczewskiego z lewej strony rozegranie stałego fragmentu gry zakończył Filip Statkiewicz, zdobywając swoją pierwszą bramkę dla MKS. Strzelanie po przerwie rozpoczął Kostrzewa, finalizując płaskim strzałem – w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem – podanie Zygmy ze środka pola. Bramka to meczu to jednak gol numer cztery: koronkowa akcja Olszowskiego i Śliwy, ten ostatni podnosi piłkę i podaje przewrotką w pole karne, a Jakub Gnojczewski dostawia głowę i jest 4:0. Przy piątej bramce, Kostrzewa ubiegł obrońców w polu bramkowym i pewnie wykończył dośrodkowanie Ingrama z prawej strony. Okazji było oczywiście więcej, ale nie bądźmy malkontentami. Mamy 9 punktów i bilans bramkowy 19-1. Kto stawiał na taki początek sezonu?
MKS Lędziny – Przełom Kaniów 5:0 (2:0) Kostrzewa 55,69, Śliwa 4, Statkiewicz 8, Gnojczewski 62
|
|
żółte kartki: Józefus – Jarosz
Sędziował: Marcin Kwiecień (Sosnowiec)
W innych meczach podgrupy II:
Ogrodnik – Piast 1:1 (1:1) Gajewski 25k. – Mrowiec 10
Bestwina – Bestwinka 0:1 (0:0) Kosmaty 52
Pasjonat – Bojszowy 0:0
Sokół – Pionier przełożony
Inne zdjęcia:
Nasz kapitan dołożył dzisiaj kolejną bramkę do swojego dorobku (5 goli w 3 meczach) w tym sezonie. (Mateusz Śliwa – na zdjęciu przy piłce)
Statkiewicz Filip – rozegrał solidne spotkanie i zdobył swoją debiutancką bramkę w barwach MKS ( na zdjęciu przy piłce).
Piekielny Dawid – występujący na pozycji środkowego obrońcy (na zdjęciu przy piłce).
Pogoda dzisiaj nie rozpieszczała naszych zawodników i konieczne były przerwy, aby uzupełnić płyny i nieco odpocząć od skwaru.
Zdjęcia: AG