W majowy weekend w grupie I klasy okręgowej rozegrano dwie kolejki ligowe, w czasie których emocji i goli nie brakowało. Kto z tego maratonu wyszedł zwycięsko i może z optymizmem patrzeć na majowe pojedynki ligowe, a kto musi jak najszybciej o „majówce” zapomnieć, o tym poniżej. Dodam, że nie doszły do skutku mecze MKS-u Lędziny z Pogonią (przełożony na 8 czerwca) i Stali Chełm ze Zniczem (odwołany z powodu zalania boiska).

Na szczycie tabeli bez zmian – komplet punktów w dwóch meczach wywalczyła Iskra skromnie wygrywając z Concordią 1:0 i przywożąc pewnie 3 punkty z Kobióra (3:0). Powiększyła tym samym przewagę nad wiceliderem z Bierunia do 18 punktów i pokazała, że nie ma mowy o jakiejkolwiek zadyszce. Bierunianie także mogą być zadowoleni bowiem najpierw w sobotę uporali się z Leśnikiem wygrywając 2:0, a we wtorek wywieźli cenne 3 punkty z Piasku (2:1 z Czarnymi) co sprawia, że to może być chyba najlepszy sezon Bierunia w okręgówce od lat. Na trzecie miejsce awansowały rezerwy GKS-u Katowice, które wzmacniane graczami z pierwszego składu zmiatają ostatnio ligowych rywali – tym razem ich ofiarami padły Krupiński i Tempo, które poległy odpowiednio 0:3 (w Kostuchnie) i 0:4 (w Paniówkach). O 100 % skuteczności zdobyczy punktowych mogą mówić też gracze MKS-u Lędziny, którzy zdobyli 3 oczka w Łące oraz Imielińska Pogoń, która pokonała we wtorek Unię Kosztowy 1:0. Zespół Marcina Polarza wiosną pokazuję, że potrafi także zwyciężać na wyjazdach, co jesienią udało się tej ekipie tylko raz (w Jankowicach), natomiast imielinianie swoją passę meczów bez porażek przedłużyli do 8 i są jedną z rewelacji tej wiosny.

A co na dole tabeli?

Wszystko wskazuje na to, że 3 spadkowiczów znajdziemy w gronie takich drużyn jak Znicz, Unia Kosztowy, Łąka i Tempo. Te 4 ekipy znacząco już odstają od środka tabeli i mają sporą stratę do zajmujących 12 miejsce Czarnych (jednakże porażki z ekipami z Kosztów i Bierunia wskazują na sporą obniżkę ich formy). Kosztowanie mimo domowej wygranej z Czarnymi, w kolejnych meczu przegrali z Pogonią i do Tempa tracą 5 punktów, a do drużyny z Piasku już 11 i muszą się chyba skupić wyłącznie na próbie dogonienia zespołu z Paniówek. Dwie porażki LKS-u Łąka mocno skomplikowały sytuację drużyny Bronisława Loski – o ile porażkę z Lędzinami można jakoś zrozumieć, to przegrana w dramatycznych okolicznościach ze Zniczem (3:4 po golu Tomanka w 92 minucie i odrobieniu strat z 0:3 na 3:3) chwały nie przynosi. Trzy oczka mniej od Tempa i już 9 od Czarnych sprawiają, że łączan czeka trudna walka o utrzymanie. Jankowiczanie  z dorobkiem 14 punktów nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli i z pewnością jeszcze urwią komuś punkty, ale czy na tyle by awansować na 13 miejsce w tabeli?

W środku tabeli nadal mamy do czynienia z małymi różnicami punktowymi – w tej strefie umocnił się Bełk, który wygrał pewnie ze Stalą 3:0 oraz urwał punkt w Suszcu za remis 3:3. W kratkę gra Sokół Wola, który po wygranej z Tempem 2:1, uległ w Knurowie Concordii 2:4. Także i Concordia dzięki 29 punktom w tabeli, może już grać spokojniej bez oddechu na plecach ekip ze strefy spadkowej.

Kolejne spotkania już w najbliższy weekend, a zmierzą się w nich: Lędziny ze Stalą (17.00), Concordia z Tempem, Sokół z Leśnikiem, Bełk z GKS-em II, Iskra z Czarnymi, Znicz z Krupińskim, Unia Kosztowy z Łąką oraz Unia Bieruń z Pogonią i w tych dwóch ostatnich pojedynkach powinno być – moim zdaniem – najwięcej emocji.