Dwudziesta kolejka w grupie pierwszej przyniosła nie tylko wiele goli, ale i pewne niespodzianki. Sprawiła także, że na czoło wyścigu o IV ligę wysunęły się – i to już w sposób dość zdecydowany – dwa zespoły: rezerwy GKS-u Katowice oraz Concordia Knurów, które już w najbliższej kolejce zmierzą się na Bukowej. MKS, przypominamy, w sobotę o godzinie 16.30 podejmie Ogrodnika.
Kluczowe dla układu górnej części tabeli spotkania rozegrano w Bełku oraz Knurowie. W tym pierwszym, poległ dotychczasowy kandydat do awansu, tj. Krupiński Suszec, który musiał uznać wyższość miejscowego LKS-u. Bełczanie sięgnęli tym samym po piąte kolejne zwycięstwo w tej rundzie. Pomimo, że spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia gości (gol Stycznia), to później dwa gole Byśca (jeden zdobyty tuż przed przerwą, drugi w 72 minucie) dały zespołowi Jacka Polaka wygraną i awans na piąte miejsce w tabeli.
Concordia, by nie pozwolić na ucieczkę rezerwom GKS-u Katowice, musiała wygrać z Unią Kosztowy. I uczyniła to w doskonałym stylu, do przerwy prowadząc 2:0, a później stopniowo powiększając prowadzenie, aż do wygranej 6:1. Siłą knurowian w tym meczu był kolektyw, na listę strzelców bowiem wpisali się: Pilc, Karwowski, Kupis, Gołębiowski, Modrzyński oraz Mikulski. Po stornie gości celne trafienia zapisał na swoje konto Tomasz Wilk.
Kibice dwóch prowadzących ekip już mogą sobie ostrzyć apetyt na niedzielny mecz na szczycie w grupie I, kiedy zespół Wojciecha Kempy zawita do Katowic, by spróbować zaatakować pozycję lidera. Początek meczu o godzinie 15.00 na bocznym boisku przy ul. Bukowej.
Potknięcie Krupińskiego wykorzystała powracająca do dobrej dyspozycji Unia Bieruń, która rozbiła 5:2 przeżywające chyba lekką zadyszkę rezerwy Rozwoju. Rozpoczęło się co prawda dla gości dobrze, od gola Krakowskiego, ale między 13 i 16 minutą gospodarze wstrząsnęli rywalem zdobywając aż trzy bramki (Sz.Bobla, Gorki, Niewiedział). Następnie miejscowi szybko za sprawą Pyrlika odpowiedzieli na kontaktowego gola Kuta, a w drugiej połowie Sz.Bobla ponownie trafił perfekcyjnie wykorzystując rzut wolny, ustalając rezultat tej rywalizacji.
Do ważnego wydarzenia doszło w meczu zespołów walczących w dolnej części tabeli. Otóż, pierwsze wyjazdowe punkty (i to od razu trzy) zdobyli gracze Orła Mokre, którzy wygrali w Orzeszu z Sokołem 3:1. Gole Kolasy, Magnora i Maciaszka pozbawiły gospodarzy szans na jakąkolwiek zdobycz punktową, która w sytuacji zajmowania przez nich miejsca tuż nad kreską, byłaby bezcenna. Odnotujmy, że do siatki gości trafił jedynie Bartosz Wróblewski.
Pod kreską nadal pozostaje Śląsk, który pomimo, że w następnej kolejce otrzyma punkty za pojedynek ze Stalą, nadal musi szukać punktów i na murawie. Wydawało się, że powalczy z zajmującą jedenaste miejsce w tabeli Pogonią Imielin, ale po 45 minutach było już 0:2. W drugiej połowie zespół Marcina Polarza mimo ambitnej gry gospodarzy trafił do siatki jeszcze trzykrotnie. I mimo że piłkarze Damiana Malujdy grający wiosną skuteczniej, zdobyli także trzy gole, to w końcowym rozrachunku po raz kolejny zeszli z boiska pokonani. Do siatki trafiali więc: Bolewski, Wycisk i Nowak – dla gospodarzy, Wojtaszak dwukrotnie, Stojak, Buffi i Rusek – dla Pogoni.
W innym ważnym meczu dla układu tabeli w jej niższych strefach, Czarni Piasek pokonali w Cielmicach Ogrodnika 3:1. Mateusz Piesiur zdobywając gole w 2 i 9 minucie, postawił zespołowi Dariusza Grzesika poprzeczkę bardzo wysoko, a w 47 minucie podbił ją Żemła trafiając po raz trzeci. Gospodarze odpowiedzieli tylko golem Białonia, lecz Czarni odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu i znacznie oddalili się od strefy zagrożonej degradacją.
Trzy punkty, bez gry ze Stalą Chełm Śląski, po 20 kolejce dopisujemy w tabeli liderowi, tj. rezerwom GKS-u.
W weekendowej – 21 serii spotkań – oprócz meczu na szczycie, zagrają ponadto: Unia Kosztowy z Sokołem Wola, Czarni z Bełkiem, Krupiński z Unią Bieruń, Rozwój II z Sokołem Orzesze oraz Orzeł z Pogonią. Bez gry trzy punkty otrzyma tym razem świętochłowicki Śląsk.