W zeszłą niedzielę (tj. 19 maja) o godzinie 17:00 na własnym boisku rezerwy MKS’u Lędziny podejmowały zajmującą 3 lokatę w lidze drużynę Leśnika Kobiór. Mecz zakończył się remisem 1:1 (0:0), ale obfitował w wiele ofensywnych akcji i sytuacji na zdobycie większej ilości bramek. 

Mimo, że faworytem spotkania był Leśnik Kobiór, to Lędzińskie rezerwy lepiej rozpoczęły to spotkanie. Zawodnicy z Kobióra przez większą część meczu dominowali w środku pola i próbowali w różny sposób zagrozić bramce Lędzin. Mimo lepszej gry i momentami dominacji nad naszym zespołem przeciwnicy nie potrafili znaleźć drogi do bramki. Oddali wiele niecelnych strzałów, a sytuację 1:1 z Apajewskim zmarnował pomocnik rywali nie trafiając nawet w światło bramki. Niespodziewanie szybkim wznowieniem z rzutu wolnego zaskoczyć próbował również pomocnik Leśnika Kobiór, lecz piłka zatrzymuje się na poprzeczce. Jednak i Lędziny miały swoje sytuacje. Po szybkim i skutecznym wznowieniu piłki z autu (co niewątpliwie było skuteczną bronią rezerw w tym meczu) piłkę otrzymuje Sieradzki, który z „pierwszej” podaje do Drążka, który wrzuca piłkę w pole karne, a tam na 5 metrze, Nagi dostawia nogę, lecz piłka zamiast do bramki szybuje wysoko nad poprzeczką. Kolejna sytuacja, również wyrzut piłki z autu i w podobnej sytuacji to Drążek zgrywa do Sieradzkiego, a ten dogrywa piłkę i w polu karnym do pustej bramki z ostrego konta nie trafia Malicki. Druga połowa również, ale tylko z początku pod znakiem dominacji przyjezdnych, jednak wiele prób akcji i strzałów nie przynosi efektu. Wreszcie sytuacja, która mocno popsuła humory naszych zawodników, rzut sędziowski po faulu na naszym zawodniku. Zawodnik Leśnika, który miał oddać piłkę zapomina o grze w duchu fair play i zabierając się z piłką na naszą bramkę strzela gola ku zdziwieniu bezradnych obrońców, którzy czekali aż rywale oddadzą futbolówkę… To mocno wstrząsnęło naszą drużyną, ale dało wiele zapału do walki, zdecydowanie dłuższa część drugiej połowy należała do naszej drużyny, która parę minut po stracie gola zdobywa bramkę wyrównującą. Prostopadłe podanie między obrońców rywali, a tam świetnie odnajduje się Urbańczyk, który lobuje bramkarza rywali i zdobywa gola. Coraz bardziej nakręceni zawodnicy rezerw napierają na bramkę rywali. W międzyczasie przeciwnicy nie wykorzystują szybkiej kontry, gdzie oko w oko z Sitarzem staje napastnik rywali, lecz ten świetnie broni, a dobitka nie znajduje drogi do światła bramki. Skutecznych wrzutek szukają włączający się do ataków ofensywnych boczni obrońcy rezerw: Mielec oraz Giza. Lecz skuteczna wrzutka tego pierwszego nie zostaje wykorzystana, minimalnie nie celnym strzałem głową Ićka, a wrzutkę Gizy wypluwa z rąk bramkarz w rezultacie czego obrońca rywali musi ratować zespół przed stratą gola. Seria groźnych rzutów rożnych i wyrzutów z autu, małe oblężenie bramki rywali, lecz bez rezultatu. W końcu Michał Nagi pokazuje się z dobrej strony, piłkę wybitą przez obrońców rywali na 11 metr dogrywa wzdłuż bramki, a wchodzący na boisko z ławki rezerwowych Iciek niestety nie trafia z ok. 6 metrów do pustej bramki. Lepszej okazji na zwycięstwo już nie było, a rywale wyprowadzając kontrę w końcówce znów stworzyli sobie sytuację 1:1 z bramkarzem Lędzin, lecz napastnik rywali nie trafia w światło bramki. Mecz ostatecznie zakończył się remisem 1:1 (0:0).

Kolejny już remis z kolei (3 z rzędu) i zawodnicy Lędzińskich rezerw na zwycięstwo muszą poczekać do następnej kolejki, co ważniejsze przyszli rywale to trudniejsze wyzwania dla naszej drużyny. Jednak wynik zweryfikuje boisko i lepsza dyspozycja jednej z drużyn. Pozytywnym aspektem naszej drużyny zdecydowanie jest obrona. Drużyna traci mało bramek (drugi najlepszy wynik w tabeli), a sama formacja defensywna skutecznie broni drogi do bramki. Co warto dodać jeśli zawodzi obrona to świetnie w naszej bramce spisują się bramkarze Apajewski oraz Sitarz, którzy potrafią skutecznie zatrzymywać rywali. Natomiast więcej wymagać można od formacji ofensywnych. Wiele sytuacji jest marnowanych lub zbyt często nie znajdują one drogi do bramki. Jest nad czym pracować, co prawda główną rolą rezerw nie jest awans, a możliwość rozwoju młodych zawodników i szansa na grę dla tych z pierwszej drużyny. Mimo to warto oczekiwać i wymagać lepszych rezultatów od rezerw MKS’u.

Jedynego gola w tym meczu dla rezerw MKS’u zdobył Urbańczyk.

Rezerwy wystąpiły w następującym składzie: Apajewski (Sitarz 46) – Mikolasz, Drążek (Iciek 82), Urbańczyk, Mielec, Giza, M.Majer, Sieradzki (Trzonek 62), Malicki (Buchała 63), M.Nagi, Dominiec.

W następnej 16 kolejce rezerwy zmierzą się na wyjeździe z drużyną Unii Bieruń Stary (tj. 26 maja, o godz. 17:00).

Pozostałe wyniki 15 kolejki (18-19 maja): LKS Wisła Mała 4:1 LKS II Goczałkowice Zdrój, LKS Gardawice 3:0 JUW-e II Jaroszowice, UKS Warszowice 1:1 Czułowianka Tychy, Polonia II Łaziska Górne 9:1 Unia Bieruń Stary.