Przednie widowisko zobaczyli dziś kibice zgromadzeni na stadionie w Lędzinach. MKS po pierwszej połowie przegrywał 1:2 tracąc bramki po katastrofalnych błędach w obronie. Po przerwie lędzinianie poprawili grę w defensywie, dorzucając do tego skuteczność w ataku, co przyniosło ostatecznie zwycięstwo 4:2 (1:2) nad Czarnymi Jaworze. Zwycięstwo, które na 3 kolejki przed końcem rozgrywek, daje pozycję lidera grupy mistrzowskiej.

MKS – Czarni Jaworze 4:2 (1:2) Śliwa 12 k.,68, Wójcik 65, Nowrocki 85 – Ścibor 18, Pilch 30

Dobre, szybkie tempo, boiskowe spięcia, duża ilość bramek i składnych akcji. Czego więcej chcieć. Kibice, którzy dziś wybrali się na stadion nie mają czego żałować. Zaczęło się od rzutu karnego z 12 minuty (podyktowany za zahaczenie Mateusza Wójcika przez Jakuba Krawczyka), który pewnie wykorzystał Śliwa. Było 1:0 i wydawało się, że MKS ma mecz pod kontrolą. Nic z tych rzeczy. Najpierw faul Michała Nagiego w polu karnym i do jedenastki podszedł Michał Sztykiel. Jego uderzenie świetnie obronił Kuchta, ale do dobitki dopadł Ścibor i było 1:1. Nieco zaspała defensywa MKS… Nie minęło kilka minut i kuriozalne nieporozumienie Statkiewicza i Kuchty wykorzystał Pilch, który objechał naszego bramkarza i trafił do pustej bramki.

Po przerwie napór MKS-u rósł, goście także mieli swoje okazje, choć były mniej liczne niż wcześniej. Gospodarze ustrzegli się jednak takich pomyłek, jak w I części gry i punktowali rywala. W 65 minucie gry za sprokurowanie jedenastki zrehabilitował się Michał Nagi, który przeprowadził świetną akcję na lewej stronie boiska i celnie dograł na środek pola bramkowego do Mateusza Wójcika, który tylko przystawił nogę. Kilka minut później podobna akcja, z tym że piłkę dostal Karol Nowrocki. Pognał na bramkę, lecz został zablokowany. Na szczęście zdołał odegrać do niepilnowanego Śliwy, który z 6 metrów trafil do siatki. Wygraną przypieczętował ładnym wolejem Karol Nowrocki w 85 minucie, wykorzystując dośrodkowanie z prawej strony Bednarka. Akcja niemalże bliźniacza do tej ze Studzienic. W końcówce meczu Kuchta wybronił groźne uderzenie Pilcha, a w odpowiedzi szarżował w polu karnym rywala Bednarek. „Kiler” był bliski zdobycia bramki, ale uderzenie zostało zablokowane. Goście szukali szans przy rzutach wolnych bitych przez wprowadzonego do gry Dariusza Kołodzieja, lecz jedna jego próba została udaremniona.

MKS: Kuchta – Piekielny, Bednarek, Józefus, Statkiewicz, Olczak (Malicki 88), Gierczak (G.Kostrzewa 65), M.Nagi, Nowrocki, Śliwa, Wójcik (Mielec 84).

Czarni: Pająk – Sosna, Krawczyk (72′ Kołodziej), Pustelnik, Zdolski, Ścibor (70′ Pezda), Kucel, Sztykiel, Jastrzębski (87′ Michalski), Cyran, Pilch.

żółte kartki: Kuchta, Piekielny – Zdolski, Krawczyk, Cyran.

W sobotę (19.06.) gramy w Dankowicach z Pasjonatem!