Nareszcie! Tak chciałoby się skomentować to, co wydarzyło się na Stadionowej w Lędzinach. Wreszcie bowiem MKS odblokował się i pokazał na własnym boisku ładny dla oka i skuteczny futbol. Po pokonaniu Sokoła Wola aż 6:0 nawet najwięksi malkontenci nie mogą mieć pretekstu do narzekań.

A wcale nie musiało tak być. W pierwszej połowie nasza obrona nie grała najlepszego spotkania. W 20. minucie mogło być nawet… 0:1 – Sokół przeprowadził składną akcję, po której zakotłowało się w naszej „szesnastce”, goście reklamowali rzut karny, zamieszanie w każdym razie niebywałe, wreszcie niewybita piłka zatrzymała się na słupku bramki Maciejowskiego.

W ogóle jakoś podopieczni Idczaka mieli pewne problemy z obliczaniem siły podań i tego, jak brazuca będzie się zachowywać na przesiąkniętej deszczem murawie. Stąd mnóstwo w pierwszej części niedokładnych, zwykle za słabych, zagrań. Po jednym z takich złych podań do tyłu (autorstwa Ingrama), sytuację taktycznym faulem musiał ratować Uniejewski, za co ujrzał „żółtko”.

Na szczęście, problemy z piłką miał też bramkarz gości. Pierwszy zauważył to Ingram, ale jego uderzenie golkiper jeszcze odbił przed siebie i szybko się zebrał, by nakryć futbolówkę ciałem. Nie miał jednak już żadnych szans po znakomitym strzale Stworzyjana, który w 25. minucie przymierzył z około 30 metrów.

Zdobyty gol wyrwał lędzinian z początkowej szarzyzny. Już pięć minut później Kapela sprytnie dostrzegł, że bramkarz za śmiało wyszedł poza piątkę, ale elegancki lob zatrzymała poprzeczka. Pomimo innych prób nic nie chciało już w pierwszej odsłonie wpaść i gospodarze schodzili do tunelu z jednobramkową zaliczką.

Po wznowieniu lędzinianie szybko zdominowali rywala. Sokół musiał wszakże starać się atakować, myśląc o remisie. MKS stosował jednak skuteczny pressing i zdarzało się odzyskiwać piłkę już na połowie przyjezdnych. Po jednym z przechwytów, w 54. minucie, w przerzedzoną defensywę gości wpadł Uniejewski i głową podwyższył na 2:0. Strzelec drugiej bramki był w dzisiejszym meczu nader aktywny, łatał dziury w obronie, często podłączał się w ataku, próbował także z dystansu. Niestety, w 58. minucie, sędzia „wycenił” kolejne jego wejście na drugą, tym razem już pożegnalną, żółtą kartkę.

Rzadko kiedy można ostatnio było oglądać kontrataki w wykonaniu lędzinian na własnym stadionie. Przeciwnicy nastawiają się raczej na spopularyzowaną przez słynnego José Mourinho taktykę „autobusu”. Jednak Sokół po czerwonej kartce chciał zaatakować, lecz od razu nadział się właśnie na podręcznikową kontrę – piłka szła jak po sznurku – zakończoną przez Kostrzewę. Kolejne bramki dodatkowo nakręcały lędzinian, którzy jakby w ogóle nie zauważyli, że grają w osłabieniu i może bardziej „po Bożemu” byłoby po prostu bronić korzystnego rezultatu. MKS może i był osłabiony liczebnie, jednak Sokół po błyskawicznej stracie trzeciej bramki zupełnie stracił rezon i wiarę w możliwość zdobycia łupu punktowego.

W ten sposób, w ostanie pół godziny, udało się jeszcze podwoić zdobycz bramkową. W 71. minucie Ingrama wspaniale obsłużył Śliwa i temu pierwszemu nie wypadało nie trafić. Sześć minut później przypomniał o sobie Stworzyjan i uderzył podobnie jak przy pierwszym golu – z daleka, silnie i precyzyjnie. Pod koniec spotkania dwa razy oko w oko z bramkarzem stanął Michalski. Za pierwszym razem brakło opanowania, za drugim – zimna krew zostało zachowana, zaś wynik ustalony na 6:0.

Była dokładnie 90. minuta, przerw wcześniej dość sporo, ale arbiter zaprosił do szatni równo ze zdobytym szóstym golem. Można byłoby doliczyć i cztery minuty, tylko po co? Goście już dawno chcieli się schować przed światem, kibice iść rozgrzewać zmarznięte kości (brrr!), zaś piłkarze świętować okazałe, w pełni zasłużone zwycięstwo.

MKS Lędziny – Sokół Wola 6:0 (1:0)

1:0 Stworzyjan (25 min.),

2:0 Uniejewski (54 min.)

3:0 Kostrzewa (60 min.)

4:0 Ingram (71 min.)

5:0 Stworzyjan (77 min.)

6:0 Michalski (90 min.)

czerwona kartka: Uniejewski (58 min. – za dwie żółte)

MKS: Maciejowski, Uniejewski, M.Roszak, Bednarek (Kozłowski 85), Sopelewski, Wroblewski (Gadaj 46), Śliwa, Ingram, Kapela (Karlik 46), Stworzyjan, G.Kostrzewa (Michalski 81).

 

Statystyka MKS Sokół
strzały celne

10

1

strzały niecelne

6

3

rzuty rożne

4

2

spalone

4

4

faule

10

12

żółte kartki

2

2

czerwone kartki

1

0