Nie udała się piłkarzom MKS-u wyprawa do Kosztów. Mimo momentami niezłej gry, ten szybki i ciekawy pojedynek kończy się powrotem bez choćby punktu. Optyczna przewaga zawodników MKS-u dziś nie do końca przekładała się na okazje bramkowe, a gospodarze wyprowadzając groźne kontry bezlitośnie wykorzystali błędy naszej defensywy.

Bramki: 1:0 Wlazło 18 minuta (technicznym strzałem wykorzystał sytuację sam na sam po podaniu z głębi pola Kohuta), 1:1 Gadaj 65 minuta (celna główka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Śliwy), 2:1 Wlazło 66 minuta (strzałem z woleja w krótki rób bramki Kwiatkowskiego), 3:1 Bruź 82 minuta (celnym strzałem w długi róg zakończył kontrę wyprowadzoną przez Wlazło i Kohuta).

Z pierwszej części gry szczególnie utknęły w pamięci gol Wlazły (taki jakby z niczego, po okresie dobrej gry MKS-u), okazja Unii w której Mastalerz uderzył w poprzeczkę, a główkujący z bliska zawodnik Unii nie zdołał trafić do siatki (33 minuta) – gospodarze dwukrotnie reklamowali nawet, że piłka przekroczyła linie bramkową, lecz stałem zbyt daleko by to ocenić; wybroniony nogami przez Kwiatkowskiego w sytuacji jeden na jeden strzał Bruzia (31 minuta) oraz kapitalne uderzenie z dystansu Stworzyjana w poprzeczkę (45 minuta). Groźnie główkował także Rusek po centrze z rzutu wolnego, a po naszej stronie mogła podobać się akcja Kapeli, który w 28 minucie przedzierając się w polu karnym próbował sprytnie uderzył w krótki rób bramki Unii (uderzenie obronione nogami). Szarpał w trakcie całego meczu na swojej stronie najlepszy moim zdaniem piłkarz MKS-u Stworzyjan, lecz jego akcje – takie jak z drugiej minuty, gdy o mało co rywale  sami nie strzelili sobie gola – nie były pożytkowane przez kolegów.

MKS w drugiej połowie poszedł na totalną wymianę ciosów, dzięki temu mecz nabrał rumieńców, a gra przenosiła się szybko spod jednego pola karnego pod drugie. Gra lędzinianom kleiła się do pola karnego, stąd próbowali oni strzałów z dystansu. Szereg koronkowych akcji nie przyniósł efektów w postaci goli, a pozwalał wyprowadzać kontry gospodarzom. Nam przydarzały się błędy w wyprowadzeniu piłki i proste straty, które stwarzały okazje miejscowym. Niestety, po wyrównującym golu, który dawał nadzieję na zdobycz punktową, moment dekoncentracji dał natychmiastową odpowiedź Wlazły. Odkrycie się doprowadziło do kolejnych okazji dla Unii, z których jedną wykorzystał Bruź. A nie wspomnę już o sytuacji z ostatniej minuty, w której Wendreński był sam przed bramką naszego bramkarza. MKS grał ładnie dla oka, ale jakoś nieporadnie po obiema bramkami, sam często prokurując okazje dla Unii, a swoje marnując (choćby źle rozegrany rzut wolny pośredni w 14 minucie przez Gadaja i Śliwę). Problemy kadrowo-zdrowotne, jakie pojawiły się w minionym tygodniu odbiły się chyba trochę na dyspozycji zespołu, a szkoda bo mogliśmy liczyć w Kosztowach choć na punkt… Regularnie punktująca czołówka znów nam odjeżdża… Nie mam zamiaru się nad nikim pastwić, liczymy na dobry występ i 3 punkty w prestiżowym meczu z Pogonią Imielin w najbliższą sobotę.

MKS: Kwiatkowski, M.Roszak, Bednarek, Skutela (Karlik 46), Ingram, Michalski, Gadaj, Śliwa (Idczak 65), Gardawski, Stworzyjan, Kapela.

Unia: Sidło, T. Semerga, Tracz, Rusek, Adamek (Demitraszek 62), Mastalerz (Jaworski 78), Wendreński, Kohut (Szymoniak 87), Braksator, Wlazło, Bruź.

żołte kartki: Stworzyjan, Sliwa, Gadaj

W pozostałych meczach 9 kolejki:

GKS II Tychy – Wola 2:0 (1:0) Sobas 33, 60

Krupiński – Czarni 1:1 (0:1) Świenty 85k. – Renner 18

Orzeł – Rozwój II 1:2 (1:0) Kolasa – Colik, Jacenik

Orzesze – Jedność 1:0 (0:0) Kies 78

Bełk – Energetyk II 8:1 (1:1) Bysiec 3, Kaczmarczyk 2, Obarski, Horny, Zagórski – Semeniuk

Pogoń – Unia B.St.1:3 (1:2) Polarz 52k. – Wybierek 26, Pyrlik 39, Maławy 60

Studzionka – Żory 2:2 (0:2) Adamek, Brzyszkowski – Pudełko 2