Dla takich meczów warto przychodzić na stadiony. W pojedynku MKS-u z Krupińskim nie zabrakło emocji i zwrotów akcji. Pierwsza połowa dla Suszczan, druga dla MKS-u, lecz ostatecznie to nasza drużyna zwyciężyła 3:2! Lider doznał tym samym pierwszej porażki w sezonie. Bohaterem meczu został Łukasz Gardawski, ale słowa uznania należą się wszystkim.
Po pierwszej części spotkania MKS powinien cieszyć się, że przegrywał tylko 0:2. Dwa razy drogę do naszej siatki znalazł Kuś. W 6 minucie wpadł w pole karne i płaskim strzałem zdobył gola, a w 37 minucie celnie w długi róg uderzył po rzucie wolnym pośrednim. Goście nie zamierzali na tym poprzestać i w 20 minucie do pustej bramki po akcji Janowskiego nie trafił Biedrzycki, w 32 szarżę Janowskiego przy pomocy kolegów powstrzymał Brandys, a w 36 Brychlik przed bramką minął się z piłką. Lędzinianie nadzieję na gola mieli po uderzeniach z rzutu wolnego Matyska z 30 m w 12 minucie i dograniach do Śliwy w 22. Matysek trafił jednak w poprzeczkę, a Śliwie na 6 metrze piłka po podaniu Matyska odbiła się od pięty i szansa uciekła. Jeszcze w 33 minucie Furlepa zablokował Matyska w polu karnym i na tym lista okazji się skończyła. Ogólnie jednak w pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiali goście i zasłużenie prowadzili.
Po przerwie weszli na boisko Gardawski i Dąbrowski, na efekt nie trzeba było długo czekać. Dwie minuty po przerwie Gardawski huknął z 25 metrów pod poprzeczkę i wlał nadzieję w serca kibiców MKS-u. Goście odpowiedzieli akcją Janowskiego i Winklera, lecz tym razem Brandys w 53 minucie błędu nie popełnił i obronił strzał z 7 m nogą. MKS nie był dłużny, lecz Dąbrowski po miękkiej wrzutce Firleja uderzył w boczną siatkę. W 65 minucie Roszak popisał się indywidualną akcją, zagrał w polu karnym do Gardawskiego, a ten fałszem ale co najważniejsze celnie uderzył po długim rogu i był remis! Nasi gracze poszli za ciosem, zmuszając rywala do rozpaczliwej obrony. W 71 minucie piłkę po uderzeniu Matyska z linii wybili obrońcy. W 75 Gardawski nie trafił na 2 metrze do pustej bramki po świetnym dograniu Mikolasza. „Żółwik” był jednak bardzo aktywny i chwilę później tak uderzył, że piłka została zatrzymana w polu karnym ręką. Gardawski czuł się pewnie i podszedł do wykonywania rzutu karnego. Bronny zdołał odbić piłkę, lecz ta zatoczyła łuk i wtoczyła się do bramki! Wysiłek drużyny mógł pójść na marne, ale po błędzie defensywy w 81 minucie Habor w doskonałej okazji uderzył tuż obok słupka.
Brawa dla całej drużyny za charakter i walkę. Grając tak jak w drugiej połowie, jesteśmy w stanie pokonać każdego.
MKS: Brandys, Bednarek, M.Roszak, Polarz, Mikolasz (Samek 75), Czarnecki (Gardawski 46), Chmielowiec (Dąbrowski 46), Matysek (Sowik 89), Szeremeta, Śliwa, Firlej
Krupiński: Bronny, Sitko, Furlepa, Gliszczyński, Sankiewicz, Biedrzycki, Kuś, Lis (Puda 70), Janowski (Habor 80), Brychlik, Winkler (Świenty 60)
żołte kartki: Szeremeta – Biedrzycki, Lis, Winkler
W pozostałych meczach:
Znicz – GKS II 1:5 (Ł.Bałuch – Niechciał, Piechniak, Cholerzyński, Marek, Kaliciak)
Bełk – Tempo 3:1 (Kupis, Stanek, Cichecki – Jasiczek)
Kosztowy – Stal 3:1 (Rzeszutko, Kowalski 2 – Bubrowski)
Unia B.S. – Łąka 1:0 (Żukowski)
Iskra – Pogoń 7:1 (Prusek 3, Orlik, Maroszek, Dudek, Żur – K.Cisoń)
Sokół – Czarni 2:1 (Faruga, Szwajca – Kościański)
Concordia – Leśnik 0:1 (Nikodem)
Odnośnie informacji dotyczących drużyn młodzieżowych dodam, że wczoraj mecz trampkarzy starszych MKS-u z Czaplą Kryry nie doszedł do skutku i zostanie rozegrany w innym terminie.