MKS zasłużenie i pewnie pokonał dziś Śląsk Świętochłowice 4:0! Na oceny całej rundy przyjdzie jeszcze czas, ważne że dziś graliśmy skoncentrowani i w pełni zmobilizowani, by walczyć z czerwoną latarnią ligi. Po dwa gole zdobyli Grzegorz Kostrzewa (28 i 43 minuta) i Piotr Kapela (57 i 81).

Czasem naprawdę ciężko się gra z rywalami tylko pozornie łatwymi do ogrania, dlatego lędzinianie ruszyli dziś od początku ostro do ataku. Na początku nękali Kuźnika strzałami z dystansu. Kapela w trzeciej minucie, Skutela w 15 i Śliwa w 18 minucie zmusili bramkarza gości do najwyższego wysiłku. Po kolejnych minutach coraz to lepiej zaczęły nam wychodzić akcje także i w obrębie pola karnego, w efekcie czego po podaniu Kapeli sam przed Kuźnikiem był Ingram, ale uderzył zbyt lekko i bramkarz Śląska odbił piłkę w bok.

Wreszcie MKS dopiął swego w 28 minucie. Piłkę wyłuskał Kapela, zagrał do Firleja, który wstrzelił piłkę w pole karne, a Kostrzewa strzałem z 10m zdobył pierwszą bramkę. Goście mocno protestowali twierdząc, że gdzieś była nakładka… żołte kartki dostali Kuźnik i Jojko, ale decyzji arbitra z Rybnika Sebastiana Balona nie zmienili. MKS próbował dalej atakować, lecz dopiero mocny wstrząs, jakim była szybka kontra gości i 100% szansa Fruehmarka w 40 minucie, obudziła naszych graczy. Napastnik gości przegrał pojedynek z Mokrym, a po 180 sekundach MKS po akcji Śliwy, Ingrama na prawej stronie boiska powiększył prowadzenia, bo Kostrzewa z bliska trafił w długi róg! 2:0 i można było zejść na przerwę.

Druga część gry to już zdecydowana przewaga MKS-u. Przyniosła ona dwa gole dla ekipy Sebastiana Idczaka, co jest najmniejszym wymiarem kary dla gości. Trener wprowadzał do gry młodzież, która zbierała kolejne doświadczenia, ale pierwszoplanowe role odgrywali inni. W 57 minucie Ingram uruchomił Kostrzewę, który dograł w polu karnym piłkę do Kapeli, by ten mógł trafić do pustej siatki i zdobyć 11 gola w sezonie. Natomiast w 81 minucie, na prawej stronie szarżował znów Kamil Ingram, który przed polem karnym został sfaulowany, ale ponieważ do piłki dobiegł Kapela i trafił w długi róg, nie pozostało nic innego sędziemu, jak tylko uznać czwartego gola. Były jeszcze inne szanse na podwyższenie rezultatu: Skiba głowkował w poprzeczkę po wrzutce Śliwy z rzutu rożnego, a dobitka Ingrama minęła bramkę; mający dziś sporego pecha Kamil Ingram po akcji Kapeli w dobrej okazji trafił zamiast do siatki w obrońcę rywala, Skutela z 16 m uderzył tuż obok słupka i tym samym, nie zdobył swojej pierwszej ligowej bramki dla MKS-u. Śląsk tymczasem atakował sporadycznie i Mokry nie miał dużo pracy, mimo to jednak grał czujnie i w 72 minucie w nieco akrobatyczny sposób obronił groźne uderzenie Nowaka. Poza tym, rozgrywający dobry mecz stoperzy skutecznie zabezpieczyli dostęp do bramki MKS-u.

Nie ma jednak co narzekać, mamy te 3 punkty i ze spokojem możemy udać się na przerwę zimową. A podsumowanie całej rundy, wkrótce. Na razie cieszymy się z pokonania Śląska.

MKS: Mokry, Skiba, Sopelewski, Karlik, Bednarek, Ingram (Frukacz 85), Śliwa (G.Cuber 83), Skutela, K.Firlej (Michalski 75), G.Kostrzewa (A.Gąsior 70), Kapela.

Śląsk: Kuźnik, Mołas, Jojko M., Czapla, Przybytek, Dymarczyk (75, Wycisk), Szulczek, Parzonka (55, Bieliński), Nowak, Jurok (63, Karolczyk), Fruehmark (55, Gadomski)

żólte kartki: Skutela – Kuźnik, Jojko

W pozostałych meczach 15 kolejki:

Concordia – Orzeł 3:1 (Grzegorzyca 2, Spórna – Kornacki)

Sokół – Pogoń 2:0 (Pawłowicz, R.Kula)

Bełk – Unia B.S. 1:3 (Jasiczek – Wybierek 2, Pyrlik)

Ogrodnik – Orzesze 3:4 (Zając, Chrzaścik, Dąbrowski – Pala 2, Przybyłek, Moroń)

Stal – Rozwój II 0:2 (Wawrzyńczok 2)

Kosztowy – Czarni 2:0 (Wendreński, Sójka)

GKS II – Krupiński 3:0 (Pawłowski 2, Jarka)