Zgodnie z zapowiedzią, wracamy do pojedynku między MKS, a GTS Bojszowy, który przysporzył sporo emocji, szczególnie zaś pierwsza połowa obfitowała w ładne akcje i spięcia podbramkowe. Wczorajszy mecz był wyjątkowy także i z tej przyczyny, iż jubileusz obchodził nasz kapitan – Mateusz Śliwa, który rozegrał 300 mecz w Lędzińskich barwach. Przed rozpoczęciem spotkania miała miejsce krótka ceremonia wręczenia pamiątkowej statuetki przez Zarząd Klubu. 

Bez wątpienia lepiej mecz rozpoczęły Bojszowy. Po raz kolejny, bo poprzednio w drugiej połowie meczu z Pniówkiem Pawłowice można było zaobserwować dekoncentrację naszej defensywy. Dwa proste błędy i szybki jeden, a parę chwil później drugi gol.

Pierwszy po źle wznowionej grze od własnej bramki, piłka trafia wprost pod nogi Migdała, który rusza na bramkę dogrywa na 5 metr, Kuchta nieprawdopodobnie wyjmuje piłkę zmierzającą do pustej bramki, jednak z dobitką pośpiesza Dudek i GTS prowadzi 0:1.

 

Drugi gol dla Bojszów to kolejny błąd na własnej połowie, który skutkuje szybką kontrą Dudka, napastnik rozmontował naszą defensywę długo utrzymując się przy piłce i dograł koledze na 11 metr, a Natkaniec pewnie uderza tuż przy lewym słupku. Gola kontaktowego zdobywa Gnojczewski, który świetnie drybluje w polu karnym i uderza na dłuższy słupek zewnętrzną częścią stopy, dzięki czemu zdobywamy gola kontaktowego na 1:2.

Wynik na 3:1 dla przyjezdnych podwyższył Bula, który pięknym strzałem z rzutu wolnego (okolice 20 metra od bramki) zdobywa gola.

Tuż przed przerwą karnego – podyktowanego za nieprzepisowy chwyt w polu karnym przy stałym fragmencie gry – dla MKS-u wykorzystuje Śliwa, jednak wynik do końca meczu się nie zmienia.

W drugiej połowie zdecydowanie brakowało postawienia „kropki nad i”, bowiem mnogość sytuacji Lędzińskich piłkarzy nie przyniosła gola. Swoich sił próbował Kostrzewa, którego strzał świetnie broni bramkarz GTS-u. Natomiast uderzenie Nowrockiego, po uprzednim wyłożeniu piłki przez Śliwę na 16 metr, minimalnie niecelnie mija bramkę rywali. W końcówce meczu, zamieszanie w polu karnym wykorzystują Lędziny, jednak defensor przyjezdnych dobrze interweniuje na linii i wybija piłkę zmierzającą do bramki.

Świetnie z rzutu wolnego uderza także Śliwa, jednak po raz kolejny popisuje się bramkarz gości broniąc sprytny strzał obok muru zmierzający do bramki tuż przy słupku.

Bojszowy próbowały raz po raz odegrać się szybką kontrą, jednak grę zdominowali Lędzinianie co nie przyniosło gościom kolejnych bramek. Zabrakło nam koncentracji dzięki czemu łatwo stracone gole ustawiły niemalże przedwcześnie wynik meczu.

W przerwie meczu tradycyjnie już na naszych meczach w tym sezonie, kibice mogli zmierzyć się w konkursie rzutów karnych. Szczęśliwcy, których numerki wylosowano mogli wejść na murawę i zawalczyć o nagrody. Cieszy duża frekwencja na naszym stadionie, kibice mogli obserwować zdecydowanie najciekawszy mecz 7 kolejki.