W najbliższą sobotę o godzinie 13.30 MKS rozegra ostatni  w tej rundzie mecz na własnym boisku. Rywalem ekipy Marcina Polarza będzie Unia Kosztowy.

Przeciwnik dla nas zawsze niewygodny. Zespół, który w tym sezonie – jak dotąd wyraźnie rozczarowuje – ale wciąż o dużym potencjale. 15 miejsce w tabeli, 10 zdobytych punktów, jedna wygrana (3:1 u siebie ze Stalą Chełm), ponadto 7 remisów i 5 porażek – to może być mylące. Zresztą, w minioną sobotę graliśmy z rywalem, który bilans miał jeszcze gorszy…. Wyniku meczu lepiej nie przypominać. O szansach naszej drużyny na jakiekolwiek miejsce na półmetku rozgrywek nie będę pisał. Widać gołym okiem, że w tabeli jest wyjątkowo ciasno. By zadomowić się w czołówce potrzebne są wygrane z rywalami zajmującymi końcowe miejsca w tabeli. Niech w tą sobotę wszystko funkcjonuje lepiej, powinno tak przynajmniej być – bo gorzej niż z Tempem chyba zagrać się już nie da. Mimo wszystko, ja liczę na dobry występ MKS-u i zmazanie plamy z minionej soboty.