Po golach straconych w końcówce spotkania MKS przegrał w Piasku z Czarnymi 0:2. I tak szczerze mówiąc to nie bardzo mam ochotę wiele pisać o tym spotkaniu. I to nie dlatego, że nasz zespół zagrał źle, ale dlatego że po raz kolejny przez sporą część meczu posiadając inicjatywę, przegrał.

Paradoksalnie to spotkanie wykonaniu MKS-u, grającego po raz pierwszy w tym sezonie bez Grzegorza Bednarka, było naprawdę niezłe, zwłaszcza pierwsza połowa, w której graliśmy szybko, ofensywnie.

[singlepic=2360,360,320]

W Piasku zaciętej walki nie brakowało. Po raz kolejny jednak to piłkarze MKS-u musieli uznać wyższośc rywala. Foto: Underek.

Gospodarze zaś grali kompletnie bez pomysłu i mieli tylko jedną okazję do zdobycia gola. Po raz kolejny potwierdziło się, że w Lędzinach brakuje snajpera… Stokowy bronił uderzenia głową Samka w 10 minucie (po dośrodkowaniu Gardawskiego), w 20 nogami wybronił strzał Bomby, w kilku sytuacjach zabrały siły, by wykończyć składne akcje. Gra MKS-u mogła się podobać. Niestety, w drugiej połowie już tak dobrze nie było, gospodarze zaczęli dochodzić do sytuacji strzeleckich, choć nie było ich wiele. W 55 minucie Kościański w sytuacji sam na sam, zamiast podawać do lepiej ustawionego kolegi, uderzył po długim słupku i nie trafił w bramkę. Lędzinianie konstruowali groźne kontry i szczerze mówiąc byłem pewien że padnie lada moment gol. Padł dla Czarnych….

A konkretnie za sprawą Kościańskiego. W 77 minucie po stracie piłki Kulpińskiego, piłka trafiła na lewą stronę do najlepszego snajpera Czarnych, a ten strzałem po ziemi pokonał Mokrego. Drugi gol padł w 82 minucie, Urbańczyk ośmieszył defensywę MKS-u, ograł przed i w polu karnym czterech naszych zawodników i strzałem w długi róg zdobył drugą bramkę.

W tym momencie było już wiadomo, że w tym spotkaniu punktów nie zdobędziemy. Szkoda też, że po kilku porażkach liczba kibiców na meczu wyjazdowym MKS-u spadła ledwie do kilku… W niedzielę w meczu 15 kolejki podejmujemy Leśnika Kobiór, może wtedy uda się w końcu przełamać tą fatalną passę, która zapewne zaważy na ocenie rundy jesiennej.

MKS: Mokry – M.Roszak, Mikolasz, Gołaś, Karlik (G.Kostrzewa 85), K.Firlej (Sopelewski 70), Gardawski, Kulpiński, Samek (Brona 70), Bomba, Gajewski

żółta kartka: K.Firlej