Trudne zadanie czeka piłkarzy lędzińskiego MKS-u, albowiem w 26 kolejce rozgrywek klasy okręgowej zmierzą się z Krupińskim Suszec. Rywalem grającym skutecznie i efektownie. Nasz zespół jednak nie ma nic do stracenia.

[singlepic=2179,360,320]

Fragment jesiennego pojedynku obu drużyn. Foto: Underek

MKS nie musi wygrać w Suszcu, MKS może wygrać, zajmując spokojne miejsce w środku tabeli. MKS sprawiłby tym samym sporą niespodziankę. Jednocześnie urywając punkty Krupińskimu pozbawiłby rywala szans na zajęcie I miejsca w lidze. Czy nasz zespół na to stać? Cięzko przewdzieć, jak zagrają nasi zawodnicy tym razem.  Nikt nie pauzuje za kartki, nie zagrają Brona  i Karlik. Naszym atutem jest wyrównany skład i fakt, że gramy bez obciążeń. To gospodarzom koniecznie potrzebne jest zwycięstwo. W zeszłym sezonie w Suszcu po bardzo ciekawym spotkaniu MKS wygrał 3:2. Jesienią w Lędzinach lepszy okazał się Krupiński, wygrywając 3:1. Gospodarze grają szybką ciekawą piłkę, dodatkowo sprzyja im atut własnego boiska oraz głośno dopingujący kibice (przynajmniej ostatnimi czasy). Sądzę, że MKS jest w stanie pokusić się o dobry wynik w Suszcu. Jeśli uda zatrzymać się liderów Krupińskiego (Szwedę – 16 goli, Świentego – 15 trafień) to jest to jak najbardziej możliwe. A jak będzie? Przekonamy się już w najbliższy weekend:) Zapraszam do Suszca:)