W najbliższą sobotę, piłkarze MKS-u zainaugurują wiosenne występy na własnym boisku, a okazją ku temu będzie mecz 17 kolejki klasy okręgowej z rywalem z najwyższej półki, tj. rezerwami katowickiego GKS-u.

Katowiczanie mając na uwadze szereg zawirowań organizacyjnych w klubie na linii miasto-akcjonariusze-kibice w I lidze wiosną nie odnieśli zwycięstwa, co innego w klasie okręgowej – rezerwy prowadzone przez Henryka Górnika już po pierwszym meczu z Czarnymi Piasek, awansowały na fotel lidera, po wygranej 3:0 z Czarnymi Piasek (dwa gole Arkadiusza Kowalczyka i jeden Patryka Stefańskiego, czyli nowych nabytków GKS-u). Przyczyniła się do tego wpadka dotychczasowego lidera, Concordii w meczu z rezerwami Rozwoju.

W sobotę o godzinie 18.00 pierwsza drużyna rozegra mecz z Dolcanem Ząbki, ale patrząc na skład GKS-u z pojedynku z Czarnymi, trudno liczyć na szczególne przywileje z tego tytułu. Z Czarnymi grali: Wiśniewski, Ryś, Szymura, Kamiński, Farkas, Plewnia, Kruczek, A.Kowalczyk, Kędzierski, Wołkowicz, Pitry, Kurtysiak oraz Stefański. 

MKS wygraną w Kosztowach okupił żółtymi kartkami eliminującymi z gry Mateusza Roszaka, Dawida Karlika i Michała Gadaja (dla tego ostatniego to pierwsza kartka w tym sezonie w MKS-ie, ale liczba uzyskanych upomnień w barwach Stali Chełm Śląski, eliminuje go z pojedynku z Gieksą). Trenera Idczaka czeka więc nie lada zadanie, w postaci zestawienia na nowo defensywy MKS-u. Defensywy, która w sierpniu na boisku w Kostuchnie przeżywała ciężkie chwile. Dwa gole Mateusza Kamińskiego i jeden Dawida Marka załatwiły sprawę, a lędzinianie obudzili się dopiero w końcówce meczu pokazując, że z rywalem można walczyć jak równy z równym. Honorowego gola zdobył wtedy Piotr Kapela, który dobrą formę potwierdził także w sobotę w meczu z Unią, zdobywając dwa gole.

Mimo zapowiadanej niesprzyjającej aury na sobotę, serdecznie zapraszamy na mecz! Zapowiada się ciekawy pojedynek.

Mecz poprowadzi arbiter z Zabrza – Piotr Koloczek.