Nie mogło być inaczej. MKS pokonał we wczorajszym derbowym spotkaniu Unię Bieruń 6:0 (5:0), pokazując kawałek dobrej piłki w pierwszej połowie oraz chyba nieco trochę oszczędzając zagubionych i będących dopiero w fazie tworzenia drużyny gości w drugiej części pojedynku. Prawdziwy test wartości w środę. Do Lędzin przyjedzie LKS Bełk. 

Unia w istocie na obecnym etapie sezonu nie jest jeszcze zespołem gotowym do rywalizacji o 3 punkty. Widać było wczoraj gołym okiem, że zawodnicy nie rozumieją się ze sobą, co skutkowało szeregiem poważnych błędów, i to w defensywie, czy po stronie bramkarza. MKS po szybkim wywalczeniu bezpiecznego prowadzenia, w drugiej połowie zwolnił tempo co sprawiło, że nie doczekaliśmy się prawdziwego pogromu – choć okazje ku temu były.

W drużynie MKS-u zobaczyliśmy w podstawowym składzie czterech nowych zawodników, a debiut dodatkowo zaliczył junior Grzegorz Białorucki. Lędzinianie bezlitośnie wykorzystali niektóre z błędów rywali, odnosząc ważne – bo pierwsze w rozgrywkach – zwycięstwo. Nikt jednak nie popada w hurraoptymizm. Wszyscy zdają sobie sprawę, że kolejne mecze będą o wiele trudniejsze.

MKS: Maciejowski, Gorki, M.Roszak, Uniejewski (Bednarek 71′), Sopelewski (Skutela 66′), Wróblewski, Stworzyjan (Białorucki 88′), Kapela (Śliwa 61′), Karlik, Sz.Bobla, Gadaj. Trener Sebastian Idczak

Unia: Kostyra, Piekorz, Myalski, J.Bobla, W.Bobla, Nogieć (M.Bobla 68), Matejko (Ścierski 46′), Fijoł, Wróbel, Biolik ( Latusek K. 85′), Dulęba (Drożdżewicz 89′). Trener Łukasz Fijoł.

Bramki:

1:0 Kapela 13 min. : miękkie podanie z głębi pola nad linią obrony od Szymona Bobli (chyba), a nasz napastnik zmienił tylko tor lotu piłki tuż przed bramkarzem i piłka spokojnie wtoczyła się do bramki;

2:0 Kapela 19 min.: świetna kontra MKS-u, Bobla dograł do wychodzącego po lewej stronie Gadaja, który precyzyjnie dośrodkował na 7 m wprost do główkującego Kapeli;

3:0 Gadaj 28 min.: „wielbłąd” defensora Unii, zbyt lekkie podanie obrońcy do bramkarza i Gadajowi pozostało tylko technicznym strzałem przelobować Kostyrę;

4:0 Gorki 32 min.: po stałym fragmencie gry wrzutka na 10 m do Gorkiego który uprzedził wychodzącego bramkarza i uderzył celnie do bramki;

5:0 Myalski samobójcza 39 min. (w protokole ta bramka widnieje jako gol samobójczy, a nie trafienie Stworzyjana): strzał Stworzyjana z 16 m został skierowany do bramki przez defensora Unii;

6:0 Kapela 59 min.: chyba najładniejsza akcja meczu – piłkę przed polem karnym wywalczył Wróblewski, który odegrał do Stworzyjana, ten ośmieszył defensywę Unii ogrywając chyba z 3 zawodników. „Erol” zamiast zdobyć swojego gola, podał jeszcze Kapeli, który dzięki temu mógł skompletować hattricka, trafiając do pustej bramki.

Foto: Underek