Ósme miejsce w tabeli po ligowej jesieni wydaje się rezultatem na miarę naszych obecnych możliwości. MKS Lędziny jest ekipą, która kiedy się spręży – potrafi wygrać z każdym. Kiedy jednak przyjdzie gorszy dzień, traci punkty z rywalem, którego teoretycznie powinna pokonać. Podsumujmy minioną jesień zastanawiając się nad tym, w jakim miejscu znajduje się drużyna MKS-u.
21 zdobytych punktów wywalczonych w 15 meczach to dorobek identyczny, jak w zeszłym roku na jesień. Tym razem złożyło się na niego 6 zwycięstw, 3 remisy i 6 porażek. Lędzinianie zdobyli 30 goli, tracąc 25. W tabeli po stronie goli zdobytych widnieje liczba 28, bowiem nie wliczane są trafienia z Bierunia, po weryfikacji wyniku meczu z Unią na 3:0 dla gospodarzy. Dorobek bramkowy stawia nas na siódmym miejscu w lidze, zarówno pod względem liczby zdobytych, jak i straconych goli. Statystycznie MKS tracił 1,67 gola na mecz, zdobywając natomiast 1,87 gola na spotkanie (MKS nie trafił do siatki rywali tylko w meczu z Krupińskim Suszec, a trzykrotnie konto bramkarza MKS-u pozostało puste). Na swoim boisku MKS wywalczył 14 punktów (4 wygrane, 2 remisy, 2 porażki, bramki 14-9), natomiast na wyjeździe 7 oczek (2 wygrane, remis i 4 porażki, bramki 14-16).
Bramki dla MKS-u jesienią zdobywali:
12 – Kapela
6 – G.Kostrzewa
4 – K.Firlej
3 – Śliwa
2 – A.Gąsior, Ingram
1 – samobójcza (zawodnik Ogrodnika)
Według obliczeń redakcji 25 z tych 30 goli padło z gry, jedna bramka została zdobyta po rzucie po rzucie karnym, jedna po rzucie wolnym (bezpośrednio), jedna po rzucie rożnym i dwie po dalekim wyrzucie z autu.
Warto zaznaczyć, że Piotr Kapela jest drugim najskuteczniejszym piłkarzem ligi (wraz z Tomaszem Duranem z Orła), w klasyfikacji strzelców ustępując jedynie Świentemu z Krupińskiego – autorowi 15 goli.
Jeśli chodzi o kartki, to karanymi nimi było 15 graczy. Czerwoną otrzymał tylko raz Łukasz Brona, pozostałe to „żółtka.” Pełny wykaz kartkowiczów wygląda następująco:
Czerwone:
1 – Brona
Żółte:
4 – Skiba (karę za 4 kartki odbył w Piasku)
3 – Karlik, M.Roszak, Sopelewski, Śliwa,
2 – Idczak, Ingram, G.Kostrzewa, Skutela
1 – Bednarek, K.Firlej, Samek, Włoch
Jesienią w barwach MKS-u wystąpiło 24 graczy. Swoje debiuty ligowe zaliczyło dwóch juniorów: Grzegorz Cuber i Kamil Ingram, a ten drugi myślę stał się odkryciem rundy i walczy nawet w ankiecie o miano najlepszego piłkarza. Debiutantem był też Marcin Florek, który po dwóch występach ligowych i jednym pucharowym, także został wpisany na listę kontuzjowanych. Dużej liczby występów z powodu urazu nie zaliczył także grający trener Sebastian Idczak. Tej jesieni mieliśmy pecha do kontuzji, które wyeliminowały z gry także Bronę, czy Roszaka w końcówce rundy.
Żaden z graczy nie rozegrał wszystkich meczów w pełnym wymiarze czasowym, a tym razem najbliżej tego był Piotr Kapela, który jedynie trzykrotnie w końcówkach spotkań opuszczał boisko, przebywając łącznie na murawie 1332 minuty. Warto też podkreślić sporą rotację wśród bramkarzy, jesienią zaprezentowało się ich trzech , w efekcie, każdy rozegrał tylko kolka spotkań w pierwszej drużynie. Nie mniej jednak, powrót Krzyśka Mokrego po pobycie w Norwegii, można uznać za udany.
Oto pełen wykaz (liczby kolejno oznaczają liczbę rozegranych meczów, meczów w całości i spędzonych na boisku minut):
Ł.Gąsior 5 5 450
Skiba 13 11 1140
Sopelewski 11 5 726
Karlik 13 11 1120
M.Roszak 11 9 919
Śliwa 14 11 1238
Frukacz 5 0 36
Idczak 6 2 278
G.Kostrzewa 14 8 1142
Brona 6 0 288
Skutela 14 11 1198
Bednarek 14 12 1205
K.Firlej 14 5 1010
Kapela 15 12 1332
A.Gąsior 13 0 441
Ingram 12 4 820
Samek 3 0 53
Gajewski 5 0 60
Włoch 6 0 226
Florek 2 2 180
Brandys 5 4 375
Michalski 4 1 70
Mokry 6 5 525
G.Cuber 3 0 13
Gdyby ocenić dokonane latem transfery to należy zaznaczyć, że ocena jest utrudniona w stosunku do trenera Idczaka, Marcina Florka, czy Przemka Włocha, którym kontuzje i rożne inne problemy (praca) nie pozwoliły odegrać jesienią ważnej roli w zespole. Redakcja liczy jednak, że wiosną – po przepracowaniu zimowego okresu przygotowawczego – wspomniani zawodnicy będą mogli pokazać zdecydowanie więcej. Podstawowymi graczami stali się Szymon Skutela, Krzysztof Skiba i Piotr Kapela. Uważam, że każdy z nich spełniał swoje role należycie: Szymon był skuteczny w destrukcji, mam jednak wrażenie, że wciąż ma rezerwy w ofensywie. „Skibek” trzymał defensywę nie popełniając wielu błędów, natomiast Piotrek dawał to czego trzeba nam w ataku – skuteczność, umiejętność przytrzymania piłki (w razie potrzeby), czy niekonwencjonalnego zagrania w ofensywie. Mimo kilku słabszych występów w drugiej części rundy (pewne problemy zdrowotne), przełamał się w ostatnich dwóch meczach zdobywając 5 goli i przeważnie był silnym punktem zespołu. Wiosną powinno być podobnie.
Oczywiście, całej drużynie zdarzały się słabsze mecze (Orzesze, Stal Chełm, Sokół Wola), czy takie, w których raziliśmy nieskutecznością (Imielin). Czasem też rywal tego dnia był poza zasięgiem (GKS II Katowice, Krupiński), a innym razem brakło szczęścia (Concordia, Unia B.S.) bądź Rozwój II), by osiągnąć lepszy wynik. Gdyby jednak było inaczej, to bylibyśmy albo liderem, bądź tuż za jego plecami:) Najlepszymi spotkaniami były chyba jednak wyjazdowe mecze w Cielmicach i Piasku, najsłabszymi te pojedynki z Orzeszem i Stalą.
MKS stanowi w stawce jeden z zespołów ścisłego środka, który tracąc pod 10 punktów do trójki prowadzących, jednocześnie ma podobną przewagę nad zespołami z końca tabeli.Trzeba jednak pamiętać, że wiosna rządzi się swoimi prawami i w każdym momencie trzeba być czujnym. Dobrze przepracowana – miejmy nadzieję zima – pozwoli tej ekipie skonsolidować się, spokojnie wprowadzać dalej trenerowi swoją filozofię gry, a jakie to przyniesie efekty – przekonamy się wkrótce. Wszyscy jednak oczekują, by wreszcie w Lędzinach zbudowana została drużyna, która powalczy w końcu o coś więcej niż tylko środek tabeli.
Tyle od redakcji, a wkrótce pojawi się zapewne podsumowanie rundy oczami trenera Idczaka. Czekamy na Wasze opinie i wnioski:)