MKS grając rozważnie, czasem można by rzec, iż oszczędnie oraz bez fajerwerków pewnie wypunktował dziś Unię Bieruń Stary zwyciężając w derbach powiatu 5:0 (2:0). Na szczycie tabeli status quo, bowiem wszystkie zespoły z czołówki zgodnie punktowały za 3 oczka.

MKS przystąpił do spotkania bez Masternaka, Roszaka, Karlika (kontuzje), Ingrama (kartki), ale z powracającym po kontuzji Dudą oraz na ławce ponownie z Sitkiem i Gardawskim oraz juniorem Adamem Adamusem, który otrzymał dziś szansę debiutu w seniorskiej piłce. Debiut młodego piłkarza mógł zostać okraszony bramką, ale w drugiej części gdy niespełna 17 letni zawodnik MKS-u przegrał pojedynek sam na sam z Ciszewskim. Sytuacja kadrowa MKS choć wydawała się jeszcze w środę fatalna, zdaje się nieco poprawiać. Powinniśmy się spodziewać niedługo powrotów Roszaka i Masternaka, uraz Karlika także nie okazał się aż tak poważny, a w dniu dzisiejszym udało się uniknąć kartek. Dodatkowo, do treningów powraca Damian Czupryna, który w związku z urazem, nie zadebiutował jeszcze w MKS.

P1380749

Natomiast, w barwach Unii w defensywie zabrakło Kelera, Szlachcica, Opielowskiego, Wróbla oraz Moronia, które to braki wyraźnie były widoczne w poczynaniach zwłaszcza defensywnych. Przesunięcie do obrony Zamojdy nie przyniosło oczekiwanych efektów, przynajmniej w dniu dzisiejszym.

Tak padały bramki:

13 min – nieporadność defensywy Unii wykorzystał Stworzyjan, który przejął przed polem karnym bezpańską piłkę, wpadł w szesnastkę i strzalem w krotki róg pewnie pokonał Ciszewskiego, 1:0;

16 min – piękna wymiana w polu karnym Śliwy, Nikodema Nagiego i Frąckowiaka, zakończona podcinką nad Ciszewskim tego ostatniego, 2:0,

57 min – nieco chyba zdenerwowany postawą kolegów w ofensywie Uniejewski pognal do przodu, wyprowadził piłkę, wymienił ją z Stworzyjanem i pewnym uderzeniem z pola karnego po raz kolejny w historii pojedynków MKS z Unią ukąsił swoich byłych kolegów z Bierunia Starego,

64 min – Frąckowiak dopełnił formalności strzałem do pustej bramki po dograniu Matyska, który najpewniej wyszedł do piłki posłanej ze środka pola,

86 min. – Matysek odebrał piłkę rywalowi na 40 m i sam pognał w kierunku bramki, pewnie trafiając z 10 m w dlugi róg, 5:0,

Okazji na zdobycie kolejnych goli było jeszcze co nie miara, zwłaszcza w drugiej połowie, że wspomnę tylko o uderzeniu Nikodema Nagiego w słupek z 16 m, czy szansach Frąckowiaka, czy Śliwy po rzucie rożnym. Czasem brakowało szczęścia, czasem precyzji. Ważne, że punktujemy i utrzymujemy przewagę nad grupą pościgową. A trener Idczak przed spotkaniem z Unią Kosztowy powinien mieć pozytywny ból głowy z ustaleniem jedenastki na ten pojedynek.

MKS: Kwiatkowski – Uniejewski, Bednarek, M.Nagi, Duda (Adamus 40, Gardawski 76), Śliwa, Augustyniak (Hudy 65) N.Nagi (Sitek 85), Matysek, Frąckowiak, Stworzyjan.

Unia: Ciszewski – Przybylski, Gębczyk, Zamojda, Bobla (Kowal 76), Goczoł (Cygler 46), Wawoczny, Fijoł, Dulęba, Sieniawski, Laby (Neugebauer 86).

kartki: brak

W środę o 17.30 MKS zmierzy się w Kosztowach z miejscową Unią.

P1380751