MKS wypunktował dziś drużynę LKS-u Bełk, zwyciężając 2:0 (1:0). Sukces drużynie MKS-u zapewnił Grzegorz Kostrzewa, który dwa razy trafił do siatki rywali.
Pierwsza z bramkowych akcji rozegrała się po prawej stronie boiska w 30 minucie meczu, kiedy to Kapela w polu karnym wypatrzył Ingrama, który zagrał świetną piłkę wzdłuż linii bramkowej, a Kostrzewa płaskim strzałem dokończył dzieła, zdobywając prowadzenie. Także „Kostek” ustalił wynik meczu w 92 minucie gry, uderzeniem w długi róg bramki Podolaka kończąc kontrę MKS-u i podanie Gajewskiego, będącą odpowiedzią MKS-u na skomasowany atak ekipy Jacka Polaka w ostatnich minutach meczu.
Początek tego pojedynku mógł co prawda zapowiadać takie szczęśliwe zakończenie, ale w trakcie spotkania rywal postawił trudne i wygórowane warunki. Potwierdziły to próby bełczan z 10 minuty (próba dojścia Byśca do piłki po prostopadłym podaniu) czy z 35, gdy Obarski z wolnego uderzył w Brandysa z rzutu wolnego. Goście w drugiej części gry byli jeszcze groźniejsi, atakując do momentu utraty drugiego gola. Tuż po przerwie zespół Jacka Polaka dwukrotnie domagał się podyktowania jedenastki, po rzekomych rękach w polu karnym. W 54 minucie Horny w sytuacji sam na sam sprawdził umiejętności Brandysa, w 68 z dystansu uderzał Bysiec i „Ryba” z trudem obronił, wybijając piłkę na rzut rożny. Chwilę później Stajer głowkował nad bramką po centrze z rzutu rożnego, a w 77 minucie meczu bliski szcześcia był Gabryś po strzale z 20 m.
Prócz sytuacji bramkowych, MKS nie miał zbyt wielu szans na zdobycie goli, jednakże te akcje MKS-u, które ostatecznie mogły przynieść powodzenie, mogły sie podobać. Już po kwadransie gry sam na sam z Podolakiem był Kostrzewa (dogranie Roszaka, który chwilę później opuszcza boisko z powodu kontuzji), ale uderzył wprost w nogi bramkarza rywali, natomiast w 35 minucie Podolak z trudem obronił uderzenie Kapeli po wrzutce Śliwy z rzutu rożnego. W 48 minucie bliski szczęścia był Ingram, który po wrzucie z autu Kostrzewy i głowce Kapeli uderzył tuz nad bramką. Po 5 minutach wzdłuż bramki, po indywidualnej akcji, zagrywał Kostrzewa, ale Gąsior nie doszedł do piłki. W 73 minucie Śliwa strzałem z dystansu sprawdził czujność bramkarza, a w 81 Kostrzewa najpierw (po dograniu Gajewskiego przewrotką) przegrał pojedynek z Podolakiem, a następnie dograł do Włocha, którego uderzenie nogami zatrzymał bramkarz LKS-u. Jeszcze przed drugim trafieniem Kostrzewy – po złym wybiciu Podolaka – nad bramką z 18 m uderzył Kapela.
Niemniej jednak, MKS odniósł cenne zwycięstwo i w optymistycznych nastrojach uda się na derbowy mecz do Bierunia w przyszłą sobotę.
MKS: Brandys, Karlik, M.Roszak (Skiba 20), Bednarek, K.Firlej, Ingram (Michalski 75), Śliwa (Gajewski 80), G.Kostrzewa, Skutela, A.Gąsior (Włoch 65), Kapela.
żółte kartki: Bednarek, Firlej, Karlik
W pozostałych meczach:
Orzeł – Śląsk 6:2 (Sworowski, T.Duran, Pilszczek 2, R.Łach, Janoszka – Załęcki 2)
Krupiński – Orzesze 1:0 (Świenty)
Concordia – Stal 2:1 (Salwa, Kupis – Luty)
Kosztowy – Ogrodnik 4:1 (Żywioł, H.Wilk, Wendreński, Sójka – Dąbrowski)
GKS II – Wola 6:0 (Pawłowski 3, Sobotka 2 , Marek)
Czarni – Unia B.S. 0:1 (Buturla)
Rozwój II – Pogoń 3:1 (Przybyszewski, Szostek, Paszek – Synowiec)