Sobotnim wyjazdowym pojedynkiem z Ogrodnikiem w Cielmicach MKS Lędziny zakończy rundę jesienną. W korespondencyjnym boju, jaki rozpocznie się o godzinie 13.00, piłkarze Sebastiana Idczaka będą rywalizować z LKS Łąka, która podejmować będzie na własnym boisku Unię Kosztowy, o miano mistrza jesieni.

Jak już wskazałem w tytule, to nie będzie łatwa przeprawa tym bardziej, iż MKS-owi w Cielmicach nigdy nie grało się dobrze (ostatnia wygrana 10 września 2011 r., później odnotowano dwa remisy: 1:1 i 0:0), a poza tym – zespół Grzegorza Chrząścika od 7 kolejki doznał tylko jednej porażki (1:4 w Mysłowicach z Górnikiem 09), osiągając kilka cennych rezultatów (remisy z AKS Mikołów, LKS Goczałkowice, czy Rozwojem II, zwycięstwo z Podlesianką). W efekcie, tyszanie zajmują miejsce 10 w ligowej stawce i także myślą o kolejnej zdobyczy punktowej. MKS, z kolei, po wygranej ze Spartą do ostatniego spotkania przystępuje z nadzieją powiększenia dorobku punktowego. Dopiero wtedy będzie można spoglądać na przebieg i rezultat meczu LKS-u z Unią. I choć nie wszystko zależy od naszych piłkarzy, przyjemnie by było spoglądać na tabelę w trakcie trwającej aż do 19 marca 2016 r. przerwy zimowej z punktu widzenia lidera. Czy będziemy mieli taką sposobność?

W zespole gospodarzy zabraknie pauzującego z powodu 4 żółtych kartek Karola Szojdy. W MKS-ie tym razem bez pauz kartkowych.

Spotkanie poprowadzi Marcin Giziński z Katowic.