Po bardzo udanym i pełnym piłkarskich emocji występie w półfinałowym meczu Okręgowego Pucharu Polski nasza dwójka przegrywa 0:1 (0:1) z IV-ligowymi rezerwami GKS Tychy i żegna się tym samym z rozgrywkami.

Podsumowując rozgrywki udanym występem, rezerwy MKS’u pozytywnie kończą pucharową przygodę. Nie bez powodu pozytywnie, bowiem po drodze udało się wyeliminować trzy drużyny występujące w okręgówce i zaprezentować z naprawdę dobrej strony w meczu z zespołem występującym w IV lidze. Od początku losowania nie były dla nas szczęśliwe, jednak z meczu na mecz wyglądaliśmy coraz pewniej i nie wystraszyliśmy się wyżej notowanych rywali. Przypominając sobie naszą drogę po kolei wygrywaliśmy z: Piast Bieruń Nowy 4:2, ZET Tychy 2:0, LKS Wisła Wielka 1:1 (wygrana w karnych*), tym samym sprawiając największą niespodziankę tej edycji Okręgowego Pucharu Polski. Podczas drogi do półfinału najskuteczniejszym strzelcem naszego zespołu został Adam Adamus zdobywając 4 gole.

Przejdźmy zatem do meczu, który rozgrywany był na naszym boisku.

Lepiej w mecz weszli Tyscy piłkarze, którzy po zaledwie 7 minutach objęli prowadzenie, wrzutkę na długim słupku zamyka Kopczyk i lobującym strzałem zaskakuje Apajewskiego. Jak się okazało była to zwycięska i jedyna bramka. Swojej okazji nie wykorzystali natomiast nasi piłkarze, bowiem wrzutkę Nagiego w pole karne przecina bramkarz gości niwelując zagrożenie. Apajewski zrehabilitował się w końcówce pierwszej połowy wygrywając pojedynek sam na sam z przeciwnikiem. Jeśli ktoś myślał, że to Tyszanie będą rządzić na boisku w drugiej połowie, grubo się mylił. Zaledwie parę chwil po wznowieniu gry Nagi wychodzi sam na sam z bramkarzem gości jednak ten popisuje się świetną interwencją parując piłkę na rzut rożny. Mimo dobrej okazji nadal szukaliśmy swoich szans, po jednym z rzutów rożnych do głosu dochodzi Malicki jednak jego strzał z okolic 16 metra instynktownie broni bramkarz przeciwnika. Prawdziwe „wejście smoka” zaliczył Drążek. Zaledwie 3 minuty po wejściu na murawę (65 minuta) otrzymuje świetną wrzutkę od Kostrzewy na 5 metr i uderzeniem głową niemalże zmieścił piłkę w bramce przeciwnika jednak na straży stał bramkarz gości w ostatniej chwili parując piłkę na poprzeczkę. W międzyczasie czerwoną kartkę otrzymuje Bielusiak i ostatnie minuty na boisku przeciwnicy musieli spędzić w 10tkę. W końcówce spotkania do głosu ponownie doszli Tyszanie, jednak pojedynek sam na sam z przeciwnikiem po raz kolejny wygrywa Apajewski. Zdecydowanie był to mecz pełen świetnych interwencji bramkarzy, obaj w pełni zaprezentowali swój kunszt. Mimo dobrej postawy nie udało nam się wyrównać a co za tym idzie awans do finału wywalczyli Tyscy piłkarze.

Gol Łukasza Kopczyka w 7 minucie meczu, który ustalił wynik całego spotkania. 

MKS II Lędziny 0:1 (0:1) GKS II Tychy

MKS II: Apajewski – Rozmus, G.Krakowiak, Mielec, Urbańczyk, Janik, Majer (C), Malicki, Nagi, Adamus (65′ Drążek), Kostrzewa.

Ławka: Giza, R.Stencel, S.Krakowiak, Sitarz, Woźniak, Popiela, Smaza.

Trener: Zbigniew Janik

Sędziował: Jakub Borkowski (Tychy)

kartki:

– żółta: Mielec 89′, Majer 69′.

– czerwona: Bielusiak (po dwóch żółtych 73′ i 86′)

Strzelec bramki: Kopczyk 7′.

W drugiej parze półfinałowej: KS Polonia Łaziska Górne – GKS Pniówek 74 Pawłowice lepsi okazali się zawodnicy Pniówka pewnie zwyciężając 1:4 (0:2) i to oni jak co roku powalczą w finale z rezerwami GKS’u Tychy.

Inne zdjęcia:

Zdjęcia: Karolina Porwit. Dziękujemy !