Piłkarski sezon 2009/2010 dobiega końca. Przed MKS-em ostatni w tej rundzie mecz wyjazdowy, w sobotę o 17.00 zagramy w Wirku z Wawelem.

[singlepic=5525,360,320]

Jesienią górą był MKS. Foto: Artur Buchcik

Zespół Marcina Polarza uda się na mecz z czternastą drużyną tabeli w doskonałych nastrojach po czterech z rzędu pewnych zwycięstwach (Unia Bieruń, Stal, Kosztowy i Sokół). Lędzinianie walczą o piątą pozycje w tabeli i by ją uzyskać trzeba będzie wygrać nie tylko z Wawelem, ale i w ostatniej kolejce z Czarnymi, którzy również aspirują do tej pozycji. Myślę, że w obecnej formie nawet i fakt, że gramy na wyjeździe nie powinien budzić obaw. Rywala nie można jednak lekceważyć i pamiętać, jak duże problemy sprawił nam wiosną (wygrana 3:2 po dramatycznej końcówce i rzucie karnym w 90 minucie).

Gospodarze jedyne chyba z czego mogą być dumni to murawa – podobno najlepsza w naszej okręgówce. Z formą już nie jest tak dobrze. Po zimowych osłabieniach Wawel wiosną dołuje,  na murawie zwyciężył jedynie z Łąką i Ogrodnikiem (plus walkower z Piastem). Do tego dochodzą remisy z Bieruniem i z Czarnymi w Piasku. W efekcie, rywale wylądowali na czternastym miejscu w tabeli, co – zakładając, że nigdy nie wiadomo co wymyśli po zakończeniu rozgrywek Ślaski Związek Piłki Nożnej w kwestii awansów i spadków – jest dla nich sporym zagrożeniem. Dlatego  gospodarze z pewnością zostawią sporo zdrowia na boisku. Po ostatnich występach, mamy jednak prawo do optymizmu i liczymy, że dobra passa zostanie podtrzymana. Zapraszamy na mecz:)