MKS nie rozegrał na Woli dobrego spotkania, gdyby jednak nie arbiter z Katowic, lędzinianie pewnie by wywieźli z trudnego terenu chociaż remis. Niestety, kuriozalna decyzja arbitra zmieniła losy tego meczu. Z drugiej strony, gdyby nasz zespół cały mecz grał tak jak od 60 minuty w osłabieniu, to o wynik nie musielibyśmy się martwić.

W tej właśnie minucie sędzia zadziwił wszystkich dyktując rzut karny. Problem polega na tym, że nikt chyba nie wiedział za co. Coś mętnie poźniej tłumaczył, że nasz młody bramkarz Łukasz Gąsior wyskakując do piłki na 15 metrze, by ją wypiąstkować, wpadł na rywala (tak zasugerował mu liniowy). Tyle, że nic takiego nie miało miejsca, a nawet jeśli miało – nie doszło do niczego co kwalifikowało się na jedenastkę. Sędzia tylko chyba szukał pretekstu, by dać jedenastkę. Mało tego, czerwoną kartkę otrzymał w tym momencie Grzegorz Bednarek, który poszedł – jako kapitan zespołu – do arbitra po wyjaśnienie. Hamerla strzelił w lewy róg i było 1:0.

Podrażniona ambicja MKS-u sprawiła, że drużyna zaczęła wreszcie grać lepiej i w końcu stwarzała okazje bramkowe, co w pierwszej połowie nie zdarzyło się ani razu. Tuż po bramce wreszcie Śliwa uruchomił Dąbrowskiego, lecz mijający bramkarza napastnik MKS-u nie zdołał dokończyć dzieła. Czmok świetnie wyłuskał piłkę. W 73 minucie Chmielowiec uderzył mocno, lecz Czmok znów wybronił. W 84 minucie Dąbrowski po dośrodkowaniu Czarneckiego przestrzelił. Wreszcie w 94 minucie z 5 metrów główkował Mikolasz, i kiedy wszyscy widzieli piłkę w siatce, Czmok końcami palców wybił piłkę na róg. Czy nie można było przejąc inicjatywy i śmiało atakować już wcześniej?

Jeśli chodzi o zespół z Woli, to przerywnikiem ataków MKS-u w tej części gry było uderzenie Kani z 80 minuty w poprzeczkę. Gospodarze lepiej spisywali się w pierwszej części spotkania, kiedy mieli kilka okazji by zdobyć gola. W 13 minucie ładnie z woleja uderzył Szwajca, lecz Gąsior przeniósł piłkę nad bramką. Chwilę później Pawłowicz z bliska główkował w Gąsiora, a w 26 minucie ograł Bednarka i w doskonałej sytuacji uderzył tak, że bramkarz MKS-u znów był górą. MKS w tej części gry atakował rzadko i bez pomysłu, a uderzenia Matyska z dystansu były zbyt słabe by wyrządzić szkodę Czmokowi. Losy meczu rozstrzygnęły się po godzinie gry.

MKS Ł.Gąsior – Bednarek, M.Roszak, Sowik, Karlik (Mikolasz 46), Śliwa (Gajewski 85), Matysek, K.Firlej (Czarnecki 50), Chmielowiec, A.Gąsior (Sopelewski 46), Dąbrowski

żołta kartka: Karlik

czerwona kartka: Bednarek – 60 minuta

W pozostałych meczach:

Iskra – Kosztowy 3:0 (Maroszek, Maślorz, Dudek)

Concordia – Znicz 2:1 (Przesdzing, Salwa – Rysiewicz)

Leśnik – Bełk 6:2 (Nikodem 3, Ludwig, Nowak, Stok – Obarski, Bysiec)

Czarni – GKS II 4:4 (Sitek, Kaptur, Drobiec, Kościański – Kowalczyk, Ryś 2, Marek )

Pogoń – Krupiński 0:4 (Sankiewicz, Winkler 2, Świenty)

Łąka – Stal 4:3 (Pławecki, Kuś, Stęchły, Mizera – Wlazło 2, Luty)

Tempo – Unia B.S. 1:5 (Maszka  – D.Latusek, Wawoczny 2, Drożdżewicz, M.Wróbel)